W Internecie nie brakuje dzikich renderów koncepcyjnych Bugatti, jednak rzadko kiedy można trafić na taki, który ma faktycznie wsparcie producenta hipersamochodów z Molsheim.
Poznajcie Bugatti Vision Le Mans, spektakularny projekt mający dać wiedzę na temat klasy Hypercar rywalizującej w najsłynniejszym 24-godzinnym wyścigu na świecie. Ta koncepcja w rzeczywistości jest pracą licencjacką projektanta Maxa Laska, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Brunszwiku.
O co chodzi z Bugatti dającym swoje wsparcie dla tego projektu? Lask powiedział, że latem 2019 roku odbył staż w Bugatti Automobiles. Ekskluzywna marka oficjalnie wsparła i zasponsorowała jego pracę licencjacką zimą 2019/2020.
Wszystko wskazuje na to, że Bugatti było oczarowane jego pracą. Max został zatrudniony przez francuską markę należącą do Volkswagena w roli projektanta. Patrząc na rendery, rozumiemy dlaczego. Vision Le Mans to absolutnie dziko wyglądająca rzecz, która wciąż ma swoje najważniejsze cechy Bugatti.
Nie możemy się doczekać!
Max Lask zachował charakterystyczne elementy, takie jak grill w kształcie podkowy, dwukolorowa niebieska farba i koła inspirowane 2015 Vision GT (tak, jeździliście nim w Gran Turismo Sport). Wszystko to wymieszał z nowymi przepisami klasy Le Mans Hypercar i najbardziej dzikim pakietem aerodynamicznym, jakiego nie widzieliśmy od długiego czasu.
Rezultat jest absolutnie oszałamiający – wystarczy spojrzeć na ogromną dziurę pośrodku samochodu. Powietrze nie krąży wokół Vision Le Mans. Ono przez niego przepływa. Nie sposób nie zauważyć wykorzystania opon Michelin. Francuska firma jest wyłącznym dostawcą ogumienia dla samochodów ścigających się w Le Mans.
To właśnie motorsport służy inżynierom do opracowywania nowych technologii takich jak Long Lasting Performance czy Total Performance. Dzięki nim drogowe opony Michelin Pilot Sport zapewniają bezpieczną i przyczepną podróż w trakcie całego życia opony.
Spektakularne detale obejmują również wielopoziomowe skrzydła i widoczne z przodu zawieszenie. Mamy również pionowe światła LED płynnie zintegrowane z elementami aero oraz misterną konstrukcję tylnego skrzydła z wolnostojącym elementami.
Czy Bugatti faktycznie planuje zbudować wyścigowy samochód w klasie Le Mans Hypercar? Tego nie wiemy, ale jeśli tak się stanie, to trzymamy kciuki, żeby wyglądał choć odrobinę podobnie do tego projektu.