Wielkie chwile grozy przeżyła rosyjska rodzina, której samochód osobowy został staranowany przez ciężarowego Kamaza. Przerażające zajście nagrano wideorejestratorem.
Zazwyczaj kolizje osobówek z ciężarówkami kończą się makabryczną tragedią, co potwierdzają niedawne testy zderzeniowe, ale i zdjęcia z innych wypadków. Gdy słyszy się o zderzeniu z rosyjskim Kamazem, to w uproszczeniu „nie ma czego zbierać”.
Patrząc na nagranie z 4 lutego 2020 r. na dole tego artykułu, aż dziw bierze, że w tym wypadku nikt nie zginął. W materiale widać jak 57-letni kierowca wywrotki próbuje wyprzedzać na ośnieżonej ulicy Gagarina w Magnitogorsku. Widząc nadjeżdżające auto z naprzeciwka, rezygnuje z manewru.
Wtedy zaczynają się kłopoty. Przy niskiej przyczepności tak dynamiczne balansowanie masą kończy się niekontrolowanym poślizgiem. Kierowca Kamaza po powrocie na swój pas nie zapobiegł efektowi wahadła i ciężarówka powróciła slajdem na przeciwległą nitkę, taranując osobówkę.
Był to Dutson on-Do, sedan segmentu B produkowany specjalnie na rynek rosyjski pod submarką Nissana (konstrukcja posiada tam także przeszczep na Ładę Granta). Szczęśliwie 3-osobowa rodzina była przypięta pasami, a uderzenie było na tyle fartowne, że nikomu… nic się nie stało.
Poniższe nagranie wyraźnie pokazuje jak niewiele potrzeba do utraty przyczepności zimą oraz narażenia siebie i innych na śmiertelne niebezpieczeństwo. Prowadzenie ciężkiego pojazdu w takich warunkach to nie tylko duże wyzwanie, ale często i wielka odpowiedzialność.