Przyglądając się bliżej zdjęciu tego Porsche 550 Spyder, ludzie dzielą się na dwa zespoły. Na tych, którzy zastanawiają się „kto do licha dokonał profanacji tego kultowego modelu?”, a także na takich którzy krzyczą „Shut up and take my money!” trzymając w rękach świnkę skarbonkę.

Od razu możemy uspokoić tych pierwszych – podczas tworzenia tego oldschoolowego cabrio nie ucierpiało żadne oryginalne Porsche 550 Spyder. Całość to replika firmy Vintage Motorcars. Jest to samochód dla bezwzględnych hedonistów – jeśli przyjemność, to bez opamiętania, w dodatku najlepiej tylko dla siebie.

W egzekwowaniu tego postulatu pomaga na pewno wnętrze, które przewiduje tylko jednoosobową podróż. Przypomina o tym także emblemat „Selfish”, który zastępuje oryginalny napis „Spyder”. Ustawienie fotela centralnie wymusiło kilka zmian, takich jak zmiana pozycji kierownicy, pedałów, lewarka skrzyni biegów czy też zbiornika paliwa, który powędrował na przód pojazdu.

Luksus w środku przejawia się wykończeniu z pomarańczowej skóry, która zdobi także wnętrze przestrzeni bagażowej. Do tego klasyczna sportowa krata na fotelach w pasującym do całości odcieniu. Całe nadwozie polakierowane jest w odcień brązu, który znajdziemy na palecie kolorów oferowanych przez Toyotę.

Serce samochodu to silnik Volkswagena Typ 4, w tym konkretnym egzemplarzu, to jednostka zdecydowanie różni się od standardowej, ponieważ ma pojemność 2,6 litra. Moc to około 200 koni mechanicznych. Nie brzmi to szałowo, dlatego warto dodać, że auto waży niecałe 600 kilogramów. Teraz zdecydowanie lepiej, prawda? Tak myślałem.

Źródło: YouTube Hoonigan AutoFocus