Niektórym kierowcom nie można wybić z głowy nagminnego przekraczania prędkości na wąskich drogach krajowych lub wojewódzkich. Być może do rozsądku przemówią im zdjęcia z wypadku, w którym samochód uderzył w drzewo przy 150 km/godz.

Jazda w szpalerze drzew, gdy na poboczu nie ma żadnej barierki to nieodpowiednie miejsce na szybszą jazdę. Kolizja z ciężkim pniem tym bardziej dewastuje, im większą prędkość uzyskało się przed zderzeniem.

Rozmiar szkód często bywa większy niż można by sobie wyobrazić. Idealnym przykładem tego są zdjęcia z wypadku, do którego doszło 22 stycznia 2020 r. w Rosji. Na miejscu zginęły w nim 3 osoby, a z auta wypadł silnik.

Zresztą widząc złamany w pół wrak pojazdu nie pozostawia wątpliwości, że nikt kto się w nim znajdował nie miał szansy przeżyć. Tak też się stało z 41-letnim kierowcą oraz dwoma pasażerami w wieku 41 i 47 lat.

Według świadków prowadzący Volkswagena Jettę jechał ok. 150 km/godz. Poziom zniszczeń nie pozostawia wątpliwości, że nie doszło tutaj do zbytniego zawyżenia. Pojazd z niewyjaśnionych przyczyn wpadł do rowu, a następnie przyłożył w drzewo.

Zdjęcia dosyć wymownie obrazują, jak niewielkie szanse na przeżycie ma się w takiej sytuacji, gdy podróżujemy seryjnym samochodem osobowym. Przy prędkości 150 km/godz. drzewo wnika w auto jak nóż w masło.

Takie siły są możliwe do zniwelowania jedynie w przypadku wyczynowej klatki bezpieczeństwa. Tych nie montuje się w autach drogowych, choć nie da się ukryć, że w wielu sytuacjach takie rozwiązanie mogłoby uratować życie. Jednak wymagałoby szeregu innych przeróbek, nieco uciążliwych w jeździe codziennej.

Warto zwrócić uwagę też na fakt, że tak poważnie nie uszkodziło się małe auto miejskie, a średnich gabarytów Volkswagen Jetta piątej generacji. Pojazd produkowany m.in. w rosyjskiej Kałudze był jednak w tej sytuacji skazany na klęskę, ale podobnie stałoby się także z resztą kompaktowych sedanów.

Warto zatem pamiętać, że zbyt szybka jazda, zwłaszcza w miejscach, gdzie blisko drogi rosną drzewa, jest obarczona ogromnym ryzykiem. Margines błędu zmniejsza się drastycznie z każdym przekroczonym kilometrem na godzinę. Poza tym w takich sytuacjach kierowca nie naraża tylko siebie, ale i innych uczestników ruchu.