Kieleccy policjanci rozpoczęli postępowanie w sprawie kierowcy, który wymusił pierwszeństwo na ul. Grunwaldzkiej w Kielcach i omal nie doprowadził do kolizji. Mężczyzna był jednak przekonany, że to on jedzie prawidłowo, bo stwierdził, że na tym polega jazda na suwak. Na szczęście wszystko zostało zarejestrowane przez kamerkę w samochodzie, na którym wymuszone zostało pierwszeństwo.
Wpisanie do przepisów ruchu drogowego obowiązkowej jazdy na suwak jest niewątpliwie decyzją słuszną, jednak wielu kierowców dalej nie ma zielonego pojęcia jak właściwie stosować się do nowych regulacji w kodeksie drogowym. Jazda na suwak, która z pozoru wydaje się mało skomplikowaną praktyką mającą na celu usprawnienie poruszanie się po zatłoczonych drogach, dalej wielu kierowcom spędza sen z powiek.
Groźny wypadek Ferrari 458 Spider i Porsche 718 Cayman. Kierowcy zostali skazani przez sąd
Najlepszym przykładem jest nagranie z Kielc, na którym kierujący osobowym peugeotem jechał lewą stroną a następnie postanowił z pełną prędkością zmienić pas ruchu. Po wymuszeniu pierwszeństwa wysiadł i upierał się, że zachował się w tej sytuacji prawidłowo.
Jak wynika z nagrania, mężczyzna bronił się sekwencją “…ale w tej chwili jest suwak”. Oczywiście takie tłumaczenie jest błędne. Musi występować znaczne zmniejszenie prędkości, a więc zazwyczaj będzie to spowolnienie zatorem drogowym, w którym pojazdy stoją lub poruszają się z niewielką prędkością. Przyczyną zatoru drogowego może być zarówno duże natężenie ruchu, jak również kolizja, bądź awaria pojazdu, itp. Co istotne, zasada „jazdy na suwak” nie będzie miała zastosowania również w przypadku dojeżdżania do końca pasa ruchu, jeżeli nie występuje zator drogowy – informują policjanci.