Prezes koncernu Volkswagena, Herbert Diess zapowiedział, że firma musi dokonać radykalnych zmian, aby przetrwać na zmieniającym się rynku motoryzacyjnym. W przeciwnym razie może „stać się kolejną Nokią”.
Ta analogia dotyczy niegdyś fińskiego potenta telefonów komórkowych, który przez szereg złych decyzji stracił swoją pozycję na rzecz Apple. W tym przypadku takim konkurentem jest Tesla, której akcje zanotowały niedawno wzrost cen.
Diess twierdzi, że to sygnał ostrzegawczy przed postępującą się zmianą układu sił w sektorze motoryzacyjnym. Jego zdaniem VW musi wdrożyć zaawansowane technologie cyfrowe i dokonać szybszej niż zakładano transformacji w kierunku pojazdów elektrycznych.
– Główne pytanie brzmi: czy jesteśmy wystarczająco szybcy? – miał zapytać Diess kadrę kierowniczą VW. – Jeśli będziemy kontynuować naszą obecną prędkość, będzie to bardzo trudne. Podsumowując, jest to prawdopodobnie najtrudniejsze wyzwanie, przed jakim kiedykolwiek stanął Volkswagen – zaznaczył menedżer cytowany przez Reuters.
Aby sprostać nowym wyzwaniom Volkswagen chce zwiększyć swoją wartość rynkową z 91 mld euro do 200 mld euro (ok. 850 mld zł). W tym celu koncern chce jeszcze bardziej zaangażować się w nowe technologie, i obniżyć koszty działalności, zwłaszcza w Niemczech. Jednocześnie ma zostać zwiększona wydajność poprzez uproszczenie niektórych procesów. Wszystko ma być podporządkowane generowaniu większych zysków.
Na boczny tor mają pójść niektóre programy, które nie wpłyną na rozwój aut elektrycznych. Będzie to m.in. obcięcie budżetu na badania i rozwój nad ogniwami paliwowymi, które według prognoz Volkswagena nie zyskają w nadchodzącej dekadzie takiej popularności jak elektryki. Podobne prognozy koncern ma w stosunku pojazdów w pełni autonomicznych.
Jednocześnie VW niedawno zapowiedział, że jest gotowy sprzedaż podległe mu firmy jak MAN Energy Solutions (producent dużych silników wysokoprężnych) oraz Renk (producent układów przeniesienia napędu). Ponadto zdecydował się na sprzedaż akcji kontrolowanej Wolfsburg, Traton Group (producenta ciężarówek m.in. MAN i Scania), na czym zarobiono ponad półtora miliarda euro.