O tym, że pod pięknym nadwoziem nowej Toyoty Supry kryje się tak naprawdę niemiecka myśl techniczna wiemy już od chwili kiedy auto pojawiło się na rynku.
Właściciel srebrnej Supry przekonał się o tym na własnej skórze. Nie da się ukryć, że auto lubi zarzucać tyłem i pozwala to na masę zabawy. Jednak kiedy umiejętności kierowcy nie idą w parze z możliwościami samochodu, kończy się właśnie tak jak na filmie poniżej.