W sieci pojawiło się nagranie z wypadku dwóch samochodów marki BMW na autostradzie A1.
Autor nagrania miał wyprzedzać z dopuszczalną prędkością, po czym wcisnął się przed niego inny "beemkarz". Ten drugi chciał skarcić za "zbyt wolną jazdę" i zaczął ostro hamować, ale w końcu doprowadził do kolizji. W oczekiwaniu na policję sprawca uciekł z miejsca zdarzenia.
Autor nagrania: 11.11.2019 godz. 23:30 - jechałem max dopuszczalną w tym miejscu 145 km/k na tempomacie i 140 km/h na gps w yanosiku. Na początku filmu widać że kończę wyprzedzać jedno auto i biorę się za drugie, które ma zepsute światła i jedzie powoli. Koleś z czarnego bmw niezadowolony że mu nie zjechałem ( a siedział mi już na zderzaku po dojechaniu 200k/h) robi manewr jak na filmie i ucieka po całym zajściu. Policja ma go namierzyć. Mają zeznania z pomocy drogowej, kto kierował czarnym BMW i że to koleś ze zrobionych mu później zdjęć.
Obdrapany przód i pęknięty zderzak ale mogło być gorzej. Rodzina na pokładzie, dwójka dzieci z tyłu spała w fotelikach.
Poszukiwany sprawca obydwu wykroczeń, który po przybyciu pomocy drogowej i po krótkim oczekiwaniu na policję odjechał z miejsca zdarzenia. Powiadomiona policja z Łęczycy i 112, przyjechała policja z Łowicza. Sporządzony wniosek przez policję o ustalenie personaliów sprawcy kolizji z czarnego BMW. W trakcie oczekiwania na policje koleś z czarnego BMW w pewnym momencie odjeżdża. Natychmiast zadzwoniłem na 997 i powiadomiono patrole na trasie do Warszawy.
Źródło: Stop Cham