Do internetu trafiło nagranie, które prezentuje zbiorową naiwność i nieodpowiedzialność kierowców. 25 października kierowcy tłumnie zaczęli jechać pod prąd korytarzem życia utworzonym po wypadku na drodze S7.
Niestety "tradycyjnie" ktoś ze zniecierpliwionych kierowców postanowił zignorować zasady bezpieczeństwa i ruszyć korytarzem życia pod prąd. Na naśladowców nie trzeba było długo czekać. W końcu ktoś puścił fałszywą plotkę o tym, że... policja zezwoliła na zawracanie. Co najmniej kilkadziesiąt aut zaczęło masowe zawracanie i jazdę pod prąd.
Nagrywający bezmyślne zachowanie innych uczestników ruchu skontaktował się z policją w tej sprawie. Usłyszał, że żadnej zgody nie ma. W końcu kierowcy zaczęli ustawiać się z powrotem we właściwym kierunku, ale i tak zablokowali służbom szybki dojazd do poszkodowanych w wypadku.