Bugatti pokazało jeżdżącą replikę samochodu wyścigowego dla dzieci bogatych rodziców za 130 tys. zł

Bugatti pokazało jeżdżącą replikę samochodu wyścigowego dla dzieci bogatych rodziców za 130 tys. zł

23182777-bugatti-baby-ii-14

Podaj dalej

Z pewnością kojarzycie te wielkie samochodziki elektryczne, które daje się na prezent małym dzieciom, aby „pokazać gest” (choć potem często szybko są zapominane). Jeżeli ktoś będzie chciał to zrobić naprawdę na bogato, to Bugatti wychodzi na przeciw takim oczekiwaniom.

Z okazji 110-lecia producent super- i hipersamochodów pokazał zdjęcia Bugatti Baby II – elektrycznego samochodu dla dzieci, którego trójwymiarowe wizualizacji można było zobaczyć już wcześniej w Genewie. Już po tamtej prezentacji w ciągu 3 tygodni sprzedano wszystkie zaplanowane na pierwszy rzut 500 egzemplarzy. Każdy z nich kosztował co najmniej 30 tys. euro (ponad 130 tys. złotych).

Pojazd powstał we współpracy z firmą The Little Car Company. Dzięki zaawansowanym technologiom cyfrowym, nadwozie auta jest wierną repliką Bugatti Type 35 – samochodu wyścigowego z Grand Prix de Lyon 1924. Pod kątem dzieci, wymiary przeskalowano do 75% względem oryginału. Do napędu nie służy jednak dwulitrowy, wolnossący silnik R8 (miał 95 KM), a jednostka elektryczna z baterią litowo-jonową oraz… systemem odzyskującym energię z hamowania!

Auto jest przeznaczone zarówno dla małych, jak i dużych dzieci (tak, tatusiów). Posiada bowiem przesuwany pedal box oraz 2 tryby jazdy. Child mode udostępnia moc 1kW, co umożliwia rozpędzenie się do maksymalnie 20 km/godz. W Adult mode tatuś lub wujek mogą „na odcince” rozpędzić się do 45 km/godz., dzięki 4 kW energii. W pakiecie znajdują się 2 wymienne baterie – jedna lżejsza o pojemności 1,4 kWh oraz na dłuższy dystans (maksymalnie 30 km) o pojemności 2,8 kWh.

W kokpicie znajdują się stylowe wskaźniki (to nie są atrapy), drewniana kierownica, klakson, lusterko, hamulec ręczny oraz plakietka z numerem nadwozia, wykonana z 50 g czystego srebra. Oczywiście w zestawie jest też pilot umożliwiający zdalne zatrzymanie pojazdu. Oczywiście, gdyby komuś całość wydawała się biedna może zamówić droższe opcje, np. z nadwoziem z karbonu. Aktualnie za pośrednictwem Bugatti można wpisywać się na listę rezerwową w kolejce do zamówienia.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News