O dużym szczęści może mówić kierowca, który zasnął w trakcie jazdy, a jego samochód wpadł wprost do stawu. Auto poszło na dno, ale mężczyzna na szczęście odpowiednio wcześnie się obudził i bezpiecznie dopłynąć na ląd.
O zdarzeniu poinformował służby świadek, który zauważył w stawie samochód oraz osobę pływającą obok niego. Policja, straż pożarna i karetka szybko pojawiły się na miejscu. Z ustaleń wynika, iż kierownica auta marki Renault zasnął na drodze i nieświadomie zjechał na prawe pobocze, następnie stoczył się do stawu hodowlanego.
Strażacy z kolei kilka godzin walczyli z tym, aby wyciągnąć auta z dna, co ostatecznie się udało. Mężczyzna został ukarany mandatem karnym.
8-latek jechał ponad 140km/h autobaną. Chciał się tylko przejechać