Piątkowe treningi nie wyglądały tak, jak oczekiwał tego Robert Kubica. Polak wciąż narzeka na nierozwiązany problem układu hamulcowego, który utrudnia płynną jazdę bolidem.
Kierowca Williamsa zdradził, że nie wszystkie nowe części przyniosły pożądany efekt. Jedną z ostatnich nadziei są jeszcze testy po Grand Prix Barcelonie. Weźmie w nich udział tylko Nicholas Latifi i to na jego odczuciach muszą polegać kierowcy wyścigowi, a także cały zespół.
Robert Kubica: W pierwszym treningu odczucia nie były złe i powiedzmy, że udało nam się zrealizować program. W drugim treningu nie było już tak dobrze. Musimy zrozumieć powody. Z ostrożności musieliśmy spędzić w garażu około 30 minut, aby wymienić jedną z części, więc nie byliśmy w stanie ukończyć naszego programu długich przejazdów. W piątek raczej nie było okazji do pobawienia się bolidem, bo nie za wiele się zmieniło. Tak jak mówię, wyczucie było trochę lepsze w pierwszym treningu, w drugim nie było już tak dobrze. Ogólnie niestety główny problem, jaki miałem w Baku jest nadal.
Robert Kubica: Moje tempo i styl jazdy są lepsze niż pokazują wyniki
Polak zdradził, że przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii będzie wyłącznie szansa na to, aby poprawić pracę balansu bolidu.
Robert Kubica: W pierwszym treningu bolid spisywał się lepiej, w drugim nie za bardzo. Nie miałem tu jednak żadnych dużych poprawek bolidu, w przypadku których mógłbym mówić w porównaniach do poprzednich wyścigów. W zakresie balansu na pewno możemy coś poprawić. Jeśli chodzi o osiągi to różnice są znaczące i sądzę, że nie jest to weekend, w którym poprzez poprawę balansu uda nam się zyskać sekundę na okrążeniu.