W sieci pojawiło się nagranie, na którym popularna aktorka filmów pornograficznych odbyła stosunek z mężczyzną prowadzącym samochód Tesla. W trakcie, gdy para upajała się w rozkoszy, Tesla jechała na systemie autopilota.
Taylor Jackson tym ”wyczynem” na długo zostanie zapamiętana, a cała sytuacja już przysporzyła jej sporej popularności. Mniej na tej ”przyjemności” skorzystała Tesla, bowiem jej krytycy mają kolejny powód do tego, aby wytykać jej błędy. Tego typu zdarzenie pokazuje, że mniej odpowiedzialne osoby mogą i będą korzystały z nowoczesnego sytemu w nieodpowiedzialny sposób.
Jeżeli chodzi o system autopilota kierowca powinien mieć cały czas kontrolę nad tym, co dzieje się wokół pojazdu. Tesla za każdym razem podkreśla, że kierujący powinien zawsze trzymać ręce na kierownicy. W tej sytuacji ewidentnie były trzymane na innym miejscu. System autopilota ma wspierać kierowcę, a nie wyręczającym go z obowiązku sterowania autem.
O tym jak nieodpowiedzialne jest to zachowanie – które zapewne teraz będzie naśladowało wielu – najlepiej świadczy fakt, że gdyby w trakcie miłosnego uniesienia Taylor Jackson tylko ruszyła kierownicą wówczas mogłaby skończyć… ale w zaświatach. Podobnie jak jej partner.
Administracja serwisu potępia tego miłosne zachcianki. Inna kwestia, że publikując to nagranie sporo zyskała na popularności. Tesla oraz Elon Musk wciąż nie skomentowali całej sytuacji.