Stare powiedzenie maniaków motoryzacji brzmi: Diesel musi dymić. Postanowiliśmy się przyjrzeć temu problemowi i dowiedzieć czy faktycznie musi, czy jednak nie powinien.
Do widoku czarnego dymu wylatującego wprost z rury wydechowej wyprzedzającego nas Diesla już się chyba wszyscy przyzwyczailiśmy. Właściciele dużej części tych samochodów także. Jednak taki stan rzeczy świadczy po prostu o tym, że auto może mieć usterkę, którą należy usunąć.
535 mln euro kary za dieselgate dla kolejnej marki VW. Tym razem Porsche
Jeśli auto zakopci tylko sporadycznie np. na wysokich obrotach lub kiedy jest pod dużym obciążeniem, to w sumie nie mamy się czym przejmować. Najczęściej powodem regularnego czarnego kopcenia auta jest awaria układu wtryskowego. Uszkodzona może być pompa wtryskowa, która podaje za dużo paliwa. Problem może także dotyczyć układu recyrkulacji spalin lub końcówek wtryskiwaczy.
Jeśli jednak jeździsz samochodem z silnikiem benzynowym i również z niego zaczyna się wydobywać czarny dym, to nie możesz tego zlekceważyć. Prawdopodobnie w tej sytuacji masz usterkę układu sterowania silnikiem.
Biały dym
Zdarza się także, że auto zaczyna kopcić na biało. Tutaj winny jest płyn chłodniczy, który mógł przedostać się do komory spalania. Możemy też wtedy zaobserwować, ubytki płynu ze zbiorniczka. W takich okolicznościach trzeba się spodziewać uszkodzonej uszczelki pod głowicą, pękniętej głowicy lub pękniętego bloku silnika. Za nim jednak zaczniemy się stresować nadchodzącymi kosztami, upewnijmy się, że z rury po prostu nie wydobywa się para wodna.
Niebieski dym
Pozostał nam ostatni rodzaj dymu, czyli niebieski. Oznacza on nic innego, jak to, że oprócz paliwa nasz samochód również spala olej. Powodem mogą być zużyte uszczelniacze zaworowe, pierścienie tłokowe lub gładź cylindra. Jeśli mamy w samochodzie turbo, to niebieski dym może także oznaczać, jego awarię.
