Fernando Alonso po tegorocznej edycji Le Mans opuści Toyota Gazoo Racing, ale pozostanie w ścisłej współpracy z japońskim producentem. Bardzo prawdopodobne, że kolejnym celem Hiszpana będzie udział w Rajdzie Dakar w 2020 roku.
Zwycięzca Rajdu Dakar: Alonso będzie gotowy na 2020, ale nie na wygraną
Były kierowca Formuły 1 już kilka tygodni temu przetestował Toyotę Hilux w Republice Południowej Afryki pod kątem Rajdu Dakar. Jeżeli chodzi natomiast o to kto zajmie jego miejsce w WEC, będzie to Brendon Hartley. Tym samym potwierdziły się plotki, że 37-latek w sezonie 2019/2020 nie będzie rywalizował już w wyścigach długodystansowych.
Fernando Alonso: Cieszę się, że jestem częścią Toyoty w WEC, ale ten rozdział w moim życiu się kończy. Wygrana w 24h Le Mans w roku 2018 jest jednym z najważniejszych osiągnięć w mojej karierze. To część mojego osobistego wyzwania, jakim jest potrójna korona motorsportu. Zawsze będę pamiętać o tym sukcesie. Toyota ma dla mnie szereg nowych interesujących możliwości.
Alonso dołączył do WEC ze względu na wyścig 24h Le Mans, który udało mu się już wygrać. Zwycięstwo przybliżyło go do zdobycia potrójnej korony motorsportu. Składają się na nią wygrane w Grand Prix Monako w F1, 24h Le Mans oraz Indianapolis 500. Do pełni szczęścia brakuje mu w tej chwili triumfu w ostatniej z imprez.
McLaren zaprezentował malowanie bolidu Fernando Alonso na Indy 500