Wyścig na ulicznym torze w Baku dla Roberta Kubicy i całego zespołu był sporym rozczarowaniem. Dzisiaj do sieci trafił ciekawy materiał przedstawiający komunikację Polaka ze swoim inżynierem wyścigowym. Nagranie nie jest najwyższej jakości, ale można znaleźć w nim kilka ciekawostek.
Pierwsze co zwraca uwagę, to sytuacja z pierwszych okrążeń. Kiedy Robert Kubica zaczął zbliżać się do Georgea Russella otrzymał nagle komunikat „Engine Mode 6”. To polecenie oznaczało, że z szerzej nieokreślonych przyczyn Krakowianin musiał włączyć oszczędniejszy (słabszy) tryb silnika.
Następnie Robert dostał polecenie zmiany ustawień układu hamulcowego, gdyż od samego początku komputer w boksie pokazywał problem z ich balansem. Kierowca wspomniał po wyścigu, że miał problem przy dohamowaniach . Kolejne polecenie dotyczyło ERS a konkretnie jego konfiguracji. Krakowianin dostał polecenie ustawienie pokrętła „na godzinę 11”. W tym momencie doszło do konsternacji kierowcy, który zasugerował, że doszło do pomyłki i chodziło o „godzinę 1”. To spotkało się z …. przytaknięciem inżyniera. Po zbyt szybkim wypuszczeniu Kubicy do alei startowej, był to kolejny tego dnia błąd zespołu.
Williams dostanie odszkodowanie za zniszczony bolid Russella
To nie koniec dziwnych sytuacji. Kiedy Kubica dostał polecenie zjazdu do boksów (którego nie oczekiwał), zapytał co zespół będzie robić przy aucie. Polak nie dostał jednak żadnej odpowiedzi a jedynie zapewnienie, że o wszystkim dowie się po wyścigu, jednak w skrócie chodzi o procedurę startową.
Kolejny wątek to prośba Roberta związana z powrotem do pierwotnych ustawień układu hamulcowego i pytaniem o możliwość przejechania jeszcze jednego okrążenia. Dalej pojawia się pytanie inżyniera o stan opon. Kubica oznajmia, że przegrzewają się te prawe – zarówno przednia, jak i tylna. Chwilę potem słychać komunikat dotyczący zjazdu do boksów, gdzie Polak informowany jest, że dostanie mieszankę pośrednią.
Później rozmowa ponownie schodzi na temat opon. Ben Howard zasugerował, że balans jest w porządku i jest realna szansa na spokojne przejechanie minimum siedmiu okrążeń. Podczas drugiego postoju kierowca Williamsa dostaje informacje o przyczynie zjazdu, którą było uniknięcie niebieskich flag podczas drugiego dublowania.
Ostatnia ważna rozmowa rozpoczyna się w momencie wirtualnej neutralizacji. Słychać wtedy jak Kubica przekazuje, że restart będzie bardzo trudny. Polak proszony jest o zachowanie właściwej temperatury opon i modyfikacje ERS. Zjazd na wymianę opon wzbogacił komunikat dotyczący zmiany ustawień silnika na „Mode 5” (szybszy tryb przeznaczony do wyprzedzania).
Pod koniec możemy jeszcze usłyszeć stwierdzenie inżyniera, że to był trudny weekend dla nich wszystkich. Z kolei Robert oznajmił, że auto jedzie jakby było 100 koni słabsze. Howard szybko odpowiedział, że wszystko jest ok.
Niektóre polecenia wydają się nie do końca zrozumiałe i oczywiście bardzo trudno jest cokolwiek wyrokować. Najwięcej kontrowersji budzi pierwsza rozmowa, podczas której Kubica dostał wyraźny nakaz uruchomienia słabszego trybu pracy silnika. Stało się to dokładnie w momencie, kiedy Polak jechał zdecydowanie lepiej od Russella i zaczął się do niego zbliżać.
To wszystko rodzi obawy i pytania o rolę Roberta w zespole. George Russell ma przed sobą jeszcze lata kariery w F1, ale dla Polaka ten sezon to jedyny i jednocześnie ostatni dzwonek, by zapewnić sobie miejsce w stawce na kolejny rok. Przy takiej pracy zespołu i mało sprecyzowanych oraz niezrozumiałych poleceniach będzie o to tylko trudniej.
Pełną rozmowę Roberta Hubicy z Benem Howardem znajdziecie na poniższym filmie.