Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało projekt rozporządzenia w sprawie mandatów, który ma obowiązywać od 1 maja 2019 roku. Dla kierowców to niezwykle istotna zmiana, bowiem zmienią się zasady informowania o nałożeniu grzywny.
Obecnie za złe parkowanie zawsze znajdujemy mandat za wycieraczką, gdy wrócimy do samochodu. Teraz radość, że ”udało się” może okazać się zgubna. Od początku maja funkcjonariusz nakładając mandat zaoczny będzie mógł zdecydować o doręczeniu go sprawcy wykroczenia pocztą. Znajdzie się na nim informacja m.in. kiedy i gdzie doszło do złamania przepisów ruchu drogowego.
Problemem pozostanie kwestia czy pojazdem kierował jego właściciel czy inna osoba. Wówczas osoba otrzymując zawiadomienie będzie musiała przyznać się do wykroczenia albo wskazać jego sprawcę.
Zmianie ma ulec czas opłaty. Obecnie jest to siedem dni. Okres ten zostanie zwiększony do dwóch tygodni. Do końca wakacji tego roku funkcjonariusze będą mogli jednak korzystać z aktualnych bloczków mandatowych. Wynika to z racji tego, aby zakupiony wcześniej druk został wykorzystany.
Z raportu NIK wynika, że Polacy bardzo niechętnie płacą za mandaty i obecnie ich dług sięga 100 mln zł rocznie. Z reguły co druga osoba ukarana mandatem poczuwa się do jego zapłacenia. Ponad 20 proc. ściąganych jest za sprawą postępowań egzekucyjnych, a około 30 proc. kar nigdy nie zostaje uregulowanych.
