Po raz pierwszy w historii w filmie o przygodach Jamesa Bonda główny bohater będzie jeździł samochodem elektrycznym. Będzie to limitowany model Aston Martin Rapide E warty 250 tys. funtów.
Takich modeli wyprodukowano dokładnie 155 sztuk. Twórcy serii wprowadzając do filmu auto napędzane elektrycznie chcą zwrócić uwagę na problemy związane z emisją zanieczyszczeń i ocieplaniem się klimatu na Ziemi. Nieoficjalnie mówi się, że w nadchodzącym filmie pod roboczym tytułem „Shatterhand” ma być pewne nawiązanie do tego problemu.
Aston Martin nie po raz pierwszy będzie samochodem agenta 007. Samochód ten pojawił się już w 1964 r. w ekranizacji „Goldfinger”, w którym Sean Connery prowadził model DB5.
Zdjęcia do „Shatterhand” rozpoczną się już w przyszłym miesiącu i będą realizowane m.in. we włoskim miasteczku Matera. Premierę nowej części przygód Jamesa Bonda ustalono na początek kwietnia 2020 r.