Przeładowaną o ponad 5 ton ciężarówkę zatrzymał patrol wielkopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego. To nie koniec naruszeń.
We wtorek 12 marca patrol wielkopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał do kontroli budzący przerażenie pojazd. Po szczegółowej kontroli okazało się, że kierowca, który był jednocześnie przedsiębiorcą i właścicielem felernej ciężarówki, naruszył szereg zasad bezpiecznego poruszania się po drodze.
Pojazd miał wyraźnie wygiętą ramę, a opony tylnej osi miały resztki powietrza, co już na pierwszy rzut oka wskazywało, że auto jest mocno przeciążone. Samochód o dopuszczalnej masie całkowitej do 7,4 tony w rzeczywistości ważył z ładunkiem 12,4 tony. W trakcie kontroli inspektorzy stwierdzili m.in. wycieki płynów eksploatacyjnych, nadmierną korozję ramy i nadwozia oraz pękniętą szybę czołową i uszkodzone klosze lamp.
Jak się później okazało, kierowca nie posiadał też żadnych uprawnień do wykonywania transportu. Brakowało badań lekarskich, psychologicznych oraz świadectwa kwalifikacji kierowcy. Jak stwierdził — nie wiedział, że to wszystko jest potrzebne. O tachografie właściciel pojazdu też nigdy nie słyszał.
Inspektorzy Transportu Drogowego po zsumowaniu wszystkich wykroczeń wystawili mandat na kwotę 17,5 tys. zł. Pojazd odholowano.