Pochodzący z Detroit astronauta NASA Drew Feustel tak bardzo kocha wyścigi i motoryzację, że nie zrezygnował ze swojej pasji nawet przebywając w przestrzeni kosmicznej.
Dowodząc Międzynarodową Stacją Kosmiczną w 2018 r., Feustel fotografował tory wyścigowe z kosmosu za pomocą lustrzanki cyfrowej firmy Nikon, a następnie w czasie wolnym śledził rywalizację kierowców „na dole”.
Drew Feustel: Od kiedy pamiętam byłem fanem wyścigów. Zawsze jeździłem na IndyCar, Formułę 1 i MotoGP. Śledzę to do dziś. Nadążam za tymi seriami, zespołami i kierowcami. Jestem zawsze na bieżąco. Ponieważ jestem ogromnym fanem wyścigów, wolny czas spędzałem na robieniu zdjęć torów z całego sezonu 2018. Sfotografowałem wszystkie najważniejsze obiekty na świecie. Kiedy zbliżał się weekend wyścigowy na jakimś torze, to najpierw robiłem zdjęcie obiektu a później oglądałem relację na żywo.
Astronauta przyznał, że logistycznie bardzo pomogli mu koledzy na Ziemi. Dostarczał współrzędne torów do przyjaciół z naziemnych zespołów wsparcia i kontroli misji, a ci przeprowadzali obliczenia i analizy, aby powiedzieć Feustelowi kiedy dokładnie ISS będzie przelatywać nad danym obiektem.
Wtedy Amerykanin robił zdjęcia ze swojego punktu obserwacyjnego w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Drew Feustel: Zdjęcia zostały zrobione w wolnym czasie – wieczorami, w weekendy lub w środku nocy – zawsze, kiedy wiedziałem, że będę przelatywał nad torem. Starałem się wcześniej tak zaplanować dzień, żeby mieć trochę wolnego czasu. Kiedy nadchodził odpowiedni moment, poświęcałem 5 minut na robienie zdjęć i wracałem do pracy. To niesamowite, udało mi się ustrzelić je wszystkie!
A oto jak tory prezentują się z kosmosu. Musicie przyznać, że zdjęcia są imponujące.