Robert Kubica znów jeździ na przedsezonowych testach F1

Robert Kubica znów jeździ na przedsezonowych testach F1

Dz6PeJpXgAAX9DU

Podaj dalej

21 lutego 2019 r. historia zatacza symboliczne koło. Robert Kubica znów faktycznie prowadzi samochód F1 na oficjalnych testach przed sezonem królowej sportów motorowych, w którym naprawdę ma wystartować. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce 8 lat temu.

Wspomnienie tamtych testów jest wyjątkowo przyjemne. W czwartek, 3 lutego 2011 r. Kubica na nieco ponad godzinę przed końcem wykręcił najlepszy czas pierwszego przedsezonowego spotkania całej stawki na torze Ricardo Tormo pod Walencją. Krakowianin jeżdżący wtedy dla Lotus Renault GP poprawił o 0,2 sekundy osiągnięcie Fernando Alonso (Ferrari) z dnia poprzedniego.

Zapowiadał się fantastyczny sezon, do którego jednak Kubica nie przystąpił po obrażeniach odniesionych w feralnym wypadku w rajdzie Ronde di Andora. Dzięki niesamowitemu wysiłkowi lekarzy i ogromnej determinacji Polaka w rehabilitacji, co roku systematycznie oglądaliśmy kolejne postępy w powrocie do zdrowia. Kibice rajdowi mogą być wdzięczni, że elementem rehabilitacji były starty w rajdach, zwłaszcza w WRC.

Jednak, gdy 6 czerwca 2017 r. poprowadził bolid zespołu Renault na prywatnych testach to stało się jasne, że RK walczy o powrót do F1. Ten w końcu się powiódł. Robert ma kontrakt, lecz z teoretycznie z najsłabszym zespołem w stawce. Sam Kubica zapowiada, że jest lepszy niż w 2010 r. To dobrze, bo przed nim zapewne sporo pracy, a jego uwagi mogą okazać się bezcenne w rozwoju FW42, którego początki nie napawają przesadnym optymizmem.

Nie warto być jednak przesadnie zmartwionym, jeżeli Williams będzie dziś zamykał stawkę. Wszak nie o czasy tu chodzi, a o faktyczne rozpoczęcie pracy – testowanie, zbieranie danych, sprawdzanie różnych konfiguracji. Williams w praktyce zaliczy pierwszy pełny dzień testowy. Pozostałe ekipy czwarty. To, na co dziś najbardziej powinniśmy zwrócić uwagę to przebieg FW42. Jeżeli samochód musi spędzić dużo czasu w garażu, to znaczy, że do rozwiązania jest zazwyczaj jakiś problem. Dlatego im więcej FW42 na nitce toru, tym lepiej.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News