W Polsce rozpoczęły się testy nowej wersji Google Maps, posiadającej opcję informowania kierowców o fotoradarach na drodze.

Na razie są one jednak zakrojone na bardzo wąską skalę, a z beta testów mogą korzystać bardzo nieliczni. Nowa opcja testowana jest nie tylko w Polsce, ale również w Niemczech oraz Wielkiej Brytanii. Nie podano oficjalnie liczby, ile osób może korzystać z nowej wersji beta nawigacji od giganta z Moutain View. Nieoficjalnie wiadomo, że różni się ona także kilkoma innymi funkcjami i interfejsem. Między innymi dowiemy się głosowo o korkach, wypadkach i stłuczkach.

Plotki o tym, że w Google Maps zadebiutuje funkcją rodem z Yanosika, pojawiły się już w listopadzie ubiegłego roku. W kodzie źródłowym aplikacji odnaleziono wówczas wzmianki na ten temat. Z pojawiających się nieoficjalnych informacji od użytkowników wynika, że miejsca usytuowania fotoradarów możemy oglądać podczas przeglądania Map Google, jak i w trybie nawigacji. W drugim przypadku aplikacja ostrzega o bliskości fotoradaru stosownym komunikatem dźwiękowym.

Nie wiadomo kiedy nowa funkcja będzie ogólnodostępna dla wszystkich użytkowników w Polsce – i czy w ogóle będzie dostępna. Nieoficjalnie wiadomo, że testy mają zakończyć się na przełomie marcia i kwietnia.

Usługa fotoradar w świetle prawa

Nowa funkcja na pewno nie będzie dostępna we wszystkich krajach. Między innymi Szwajcaria, Macedonia, Cypr czy Turcja, tutaj całkowicie wszystkie systemy ostrzegania o fotoradarach są nielegalne.