Alex Kalinauckas z brytyjskiego Autosportu
34-latek podkreśla, że jest zmotywowany do wytężonej pracy w przerwie zimowej. Według kierowcy pochodzącego z Krakowa nie ma żadnych obaw co do tego, czy będzie gotowy jako kierowca na start sezonu 2019 w Melbourne. Jego przerwa w startach w F1 trwająca od końca sezonu 2010 nie powinna mieć żadnego znaczenia.
Robert Kubica: Mam dość duże doświadczenie w wyścigach, także w F1, więc wiem czego potrzeba, żeby być czołowym kierowcą F1. Nie obawiam się tego. Zdaję sobie sprawę, że wymaga to ogromnej pracy i poświęcenia. Jestem na to gotowy. Z technicznego punktu widzenia, pod względem jazdy będziemy mieć zimowe testy, a to do momentu pojawienia się w Australii będzie wystarczające pod tym względem.
To zupełnie inna historia, gdy pojawiasz się na testach w końcówce roku, porównując się z kierowcami, którzy znają samochody i opony. W 2019 wszyscy zaczynamy od zera, więc nie obawiam się tego, że nie było mnie przez 8 lat. Nie mogę się doczekać. Wiem co jest potrzebne i co muszę wykonać. Jeżeli dobrze wykonam swoja pracę, to myślę, że wszyscy będą szczęśliwi.
Kubica, który nieoczekiwanie nie otrzymał fotela kierowcy wyścigowego już w sezonie 2018, zauważył fakt, że rok spędzony w roli kierowcy rozwojowego pozwolił mu przyswoić istotne aspekty współczesnych konstrukcji F1. Dzięki temu, przygotowania do przyszłorocznego sezonu będą opierały się jedynie na sprawdzaniu działania nowych części, wśród których będą m.in. nowe skrzydła, kanały powietrzne hamulców czy boczne owiewki aerodynamiczne za przednimi kołami.
Robert Kubica: Im więcej masz doświadczenia, tym więcej zyskujesz pewności siebie i jesteś bardziej czytelny. Częściowo byłem gotowy już w styczniu [2018 r.], ale ten rok dał mi więcej czasu na naukę. To prawda, że jazda samochodem F1 podczas testów jest pomocna, ale to nie jest tak, że nauczysz się na nich wszystkiego. Będę zatem musiał odkrywać coś na początku roku. Nie chodzi tu o naukę, ponieważ wszyscy kierowcy muszą odkryć coś w nowych samochodach, nowych oponach i nowych systemach. Uważam, że to perfekcyjny moment dla mnie, dlatego zdecydowałem się na to. Czuję się gotowy. Trzeba być jednak realistą. Wszyscy wiemy, że nie będzie łatwo.
To było dla mnie duże wyzwanie, aby dostać się do Formuły 1. Ze sportowego punktu widzenia, pokazanie, że potrafię dostarczyć to, co jest oczekiwane może być nawet jeszcze większym wyzwaniem. Jednak zupełnie się tego nie obawiam. Jestem gotowy i podekscytowany, a to daje mi dodatkową motywację do poświęcenia się temu, co już zrobiłem w tym roku.