Podczas zakończonego wczoraj Salonu Samochodowego w Paryżu, Citroen przypomniał publiczności o bardzo ważnym wydarzeniu ze swojej historii. Dokładnie 70 lat temu podczas tej samej wystawy debiutowała słynna kaczka – Citroen 2CV.
Citroen wystawił nad Sekwaną w tym roku swoje najnowsze modele oraz legendarny model 2CV. Umieścił go na honorowym miejscu, pionowo na jednej ze ścian swojego stoiska. Tym samym marka chciała zaznaczyć, że mija 70 lat od paryskiego Salonu Samochodowego 1948, podczas którego ten najbardziej rozpoznawalny samochód w historii francuskiej marki, został po raz pierwszy zaprezentowany szerokiej publiczności.
Paryski Salon Samochodowy 1948. Pierwsza prezentacja Citroëna 2CV przed oniemiałą publicznością w obecności prezydenta Republiki Vincenta Auriola.
70-letnia kaczka
Mimo iż niektórzy drwiąco komentowali nietypową sylwetkę samochodu, inni z miejsca dostrzegli w 2CV zalety, których brakowało większości ówczesnych modeli: prostotę, lekkość, zwinność, komfort, wszechstronność… Zamówienia płynące zewsząd od pierwszych dni potwierdzały słuszność decyzji wizjonerskich projektantów marki. Andre Lefebvre, szef biura projektowego Citroena, wyposażył 2CV w całą gamę pomysłowych jak na owe czasy rozwiązań: przedni napęd, elastyczne zawieszenie o dużym skoku, dwucylindrowy silnik chłodzony powietrzem, itd.
Projekt TPV (Toute Petite Voiture, czyli bardzo małego samochodu) zrodził się w firmie Citroen już przed wojną, w 1936 roku. Cel był jasny – uczynić z samochodu, który był wciąż postrzegany jako przedmiot luksusowy, produkt powszechnego użytku, przydatny rolnikom w pracy i dostępny dla niższych klas społeczeństwa. Odtąd prostota, oszczędność i pomysłowość zostały zaprzęgnięte do realizacji jednego celu – nowy samochód miał „umożliwić przewóz czterech osób i 50 kilogramów ziemniaków lub jednej beczki z maksymalną prędkością 60 km/h”.
W efekcie pierwszy TPV ważył na pusto 370 kg, a koszt jego produkcji wyniósł jedną trzecią kosztów produkcji modelu 11 CV. Model wyposażono tylko w jeden reflektor, ponieważ ówczesne przepisy nie wymagały dwóch!