Lawrence Stroll od samego początku wspiera karierę swojego syna. Kanadyjski miliarder nie oszczędza i robi wszystko, aby Lance Stroll miał najlepsze warunki do rozwoju.
Aby maksymalnie przyspieszyć progres syna, miliarder nabył m.in. zespół Prema, który wystawia bolidy w niższych seriach wyścigowych. Teraz Prema pójdzie pod młotek.
Od samego początku młody kierowca mógł liczyć na pomoc ojca. Lance zawsze miał dostęp do najlepszego sprzętu oraz inżynierów. To właśnie w barwach Premy kierowca z Kanady sięgnął po tytuł mistrzowski w F3, co pozwoliło mu bezpośrednio awansować do królowej motorsportu i związać się z Williamsem. Ponieważ zadanie zostało wykonane, ekipę w której Lance dorastał można sprzedać. Rozmowy w sprawie przejęcia Premy podjął już syn prezydenta FIA – Nicolas Toadt. Francuz aktualnie zarządza zespołem ART GP, który startuje w Formule 2. Podobno rozmowy są już mocno zaawansowane i to właśnie Toadt będzie nowym właścicielem Premy.
To, że Lawrence Stroll chce pozbyć się swojego zespołu nie może nikogo dziwić. Miliarder wyłożył niedawno 90 milionów funtów na przejęcie Force India, by w ten sposób kolejny raz pomóc synowi. Podobno przedsiębiorca miał dość fatalnych wyników Williamsa i uznał, że Lance karierę powinien kontynuować w zespole, który gwarantuje walkę w środku stawki. Obecnie w barwach Premy w europejskiej F3 ściga się Mick Schumacher. Syn Michaela Schumachera jest o krok od zgarnięcia tytułu mistrzowskiego. 19-latek po tym sezonie ma przenieść się do F2, gdzie ma reprezentować barwy ART GP.