Opracowana przez Porsche reorganizacja działu luksusowych i sportowych samochodów grupy VW jest już na ostatniej prostej.
Porsche chce koordynować przyszłe działania oraz kontrolować przepływ dochodów marek Lamborghini, Bentley i Bugatti. Znane firmy produkujące supersamochody będą dzielić się architekturami i komponentami oraz złączą swoje wysiłki w celu sprostania podstawowym wyzwaniom, takim jak elektromobilność, digitalizacja i autonomizacja samochodów.
W następstwie tej ważnej rewizji strategicznej, Porsche ogłosiło, że zamierza zaoszczędzić środki w wysokości 2,3 miliarda dolarów rocznie do 2022 roku. Zaoszczędzone pieniądze będą natychmiast reinwestowane w nowe technologie, z których większość ma bardzo szybko się zwrócić. Plan ma też na celu zwiększenie wydajności w zakresie badań, rozwoju, zamówień i produkcji.
Zmiana nastąpić ma już od stycznia 2019 roku, a wpływy Porsche miałyby najmocniej dotknąć włoską manufakturę – Lamborghini. Grupa VW chciałaby, żeby jak najwięcej sportowych i wyczynowych modeli mogło korzystać z elementów marki Porsche, zwłaszcza, że oba kluczowe modele Lamborghini, Aventador i Huracan w najbliższych latach zostaną wymienione – oba zresztą będą korzystać z tego samego kokpitu z włókna węglowego.
Następca Aventadora ma zostać pokazany w 2022 roku, a projekt jest na tyle zaawansowany, że zarząd koncernu pozwoli tylko na kosmetyczny wpływ ze strony Porsche, dając Włochom wolną rękę. Wstępne założenia tego modelu to potężny wóz, wykorzystujący dwa silniki elektryczne przy przedniej osi, wolnossące V12 umieszczone centralnie, wspomagane trzecim silnikiem elektrycznym przy osi tylnej. Moc ma oscylować nawet wokół 1000 KM i być przenoszona przez dwusprzęgłową przekładnie Getrag.
Cóż, pozostaje mieć jednak nadzieję, że Lamborghini pozostanie w pewien sposób autonomiczne, tak jak było do tej pory.