Kiedy pisałem o historii napędu 4×4, wspomniałem o istotnym wkładzie w ewolucję tego mechanizmu, pojazdu zaprojektowanego przez Ferdynanda Porsche. Jednak dzieło o nazwie Lohner-Porsche było wyjątkowe jeszcze pod jednym względem – zerowej emisji spalin, filozofii obecnie niezwykle modnej wśród producentów aut.
Kiedy model Lohner-Porsche po raz pierwszy został zaprezentowany na salonie samochodowym w Paryżu w 1900 roku (w rok po stworzeniu tego pojazdu), nikt nie przypuszczał, że koncepcja jego napędu zostanie potraktowana na poważnie dopiero po ponad wieku. Lohner-Porsche był bowiem jednym z dwóch pierwszych koncepcyjnych pojazdów wyposażonych w napęd elektryczny.
Mimo upływu lat nadal rewolucyjny
Wspomnienie o Lohner-Porsche wydaje się logiczne. Bowiem to jak dzisiaj branża motoryzacyjna odkrywa swoją świadomość o ochronie środowiska i co chwilę prezentuje nowe pomysły napędów hybrydowych oraz elektrycznych, jest po części spowodowane dokładnym przeanalizowaniem koncepcji napędu elektrycznego, opracowanego właśnie przez bardzo młodego wówczas, niemieckiego inżyniera Ferdynanda Porsche.
Choć pierwszą „eko” konstrukcję Niemca trudno nazwać samochodem (Lohner-Porsche był zaprojektowany dla fabryki powozów konnych Ludwiga Lohnera), to z pewnością można go określić pierwszym pojazdem o zerowej emisji spalin. Z resztą sam Ferdynand Porsche nazywał swoje dzieło elektrycznym systemem wózkowym (Electronic Voiturette System). Lohner-Porsche posiadał podwozie i karoserię wykonaną z drewna. Zaś każdy z silników elektrycznych zamontowanych w piastach przednich kół, dysponował regularnie mocą 3 koni mechanicznych. Przez niewielki czas kierowca miał dostęp także do większej mocy rzędu 7 koni mechanicznych. Za gromadzenie energii odpowiedzialny był akumulator ołowiowy posiadający 44 cele i napięcie 80 wolt. Takie parametry gwarantowały trzy godziny nieustannej jazdy. Prędkość maksymalna ważącego 980 kilogramów Lohnera-Porsche oscylowała w graniach od 45 do 58 km/h.
Niestety dla projektu Ferdynanda Porsche kolejne lata po I Wojnie Światowej, doprowadziły do intensyfikacji działań na rzecz silników spalinowych. Zapomniana technologia napędu elektrycznego zaczęła przebijać się ponownie dopiero po ponad 100 latach, kiedy świadomość producentów aut w tej materii, zaczęła zyskiwać na znaczeniu w obliczu promowanych trendów ekologii.
4×4 z prądem
Zanim jednak nastąpiła era silników spalinowych, Ferdynand Porsche zdążył opracować jeszcze jeden pojazd o „nowatorskich” w obecnych czasach walorach. Był to projekt samochodu wyścigowego Lohner-Porsche, który posiadał silniki elektryczne przy wszystkich czterech kołach. Wyścigówka opracowywana była równolegle z wspomnianym wcześniej elektrycznym systemem wózkowym, a więc od 1896 roku. Cztery lata później sportowa odmiana Lohner-Porsche wygrała swój pierwszy wyścig na torze Semmering, rozgrywanym nieopodal Wiednia. Był to jednocześnie pierwszy pojazd posiadający napęd 4×4 korzystający z zalet silników elektrycznych.
Hybryda? Żadna nowość!
Dość szybko okazało się jednak, że Lohner-Porsche posiada istotną wadę. Dołożenie dodatkowych silników elektrycznych dla kół tylnej osi, a głównie akumulatorów ołowiowych o masie aż 1800 kilogramów (!), doprowadziło do diametralnego wzrostu masy własnej wyścigówki Porsche. Niemiecki konstruktor nie poddał się. W bardzo krótkim czasie skonstruował tzw. „Semper vivus” (w j. łacińskim: ciągle żywy). Pierwsze auto hybrydowe, wykorzystujące do napędu silniki elektryczne i jednostki spalinowe. Łebski inżynier Porsche w tym pojeździe połączył dwa motory spalinowe konstrukcji Daimlera, które pełniły rolę generatorów prądu dla baterii napędzających ten samochód.