3. 935/78 Moby Dick
Samochody z serii 935 rywalizowały w wyścigach klasy „silhouette”, co oznaczało ni mniej ni więcej, że musiały przypominać samochód produkcyjny. Chociaż wczesne wersje 935 takie jak 935/76, czy 935/77 wyglądały jak zmodyfikowane 930, inżynierowie doszli do ściany jeśli chodzi o kwestie aerodynamiczne. Samo umieszczenie dużo większych spojlerów nie rozwiązało sprawy.
Postanowili więc spłaszczyć przednią maskę (pozbywając się przednich reflektorów, które stawiały opór) i dać mu długi ogon, aby uzyskać większą siłę docisku. Duże owiewki wokół nadkoli miały pasować do szerszych opon, nie tylko ze względu na czystą prędkość, ale także ze względu na wymogi designu.
Gdy samochód wyjechał na tor po raz pierwszy, jeszcze bez logotypów Martini, ludzie szybko nadali mu przydomek „Moby Dick” właśnie ze względu na długi ogon i białe barwy.