Pomimo przerwy jaka obecnie trwa w Formule 1 media niemal każdego dnia żyją tematem Lewisa Hamiltona. Dość długo spekulowało się najpierw o przyszłości mistrza świata, a obecnie tematem numer jeden jest kwestia zarobków Brytyjczyka, która może decydować o jego dalszych losach w Mercedesie.
Sześciokrotny mistrz świata zarabia obecnie 40 mln euro rocznie. Jak nieoficjalnie wiadomo miał niedawno do podpisania umowę na mocny której zarabiałby 45 mln euro. Jednak, gdy Hamilton dowiedział się, że Charles Leclerc przedłużył kontrakt z Ferrari, podobnie jak Max Verstappen z Red Bullem, miał zażądać znacznie większej podwyżki.
Media donoszą o kwocie nawet 60 mln euro. Lewis miał zagrać va banque z racji tego, że na rynku nie ma innego wolnego i wartościowego kierowcy, który byłby w stanie swoim talentem i umiejętnościami zagwarantować wysokie pozycje w wyścigach.
Lewis Hamilton: Toto Wolff i ja nawet nie rozmawialiśmy jeszcze o kontrakcie. Dotychczas niczego nie negocjowaliśmy, gazety wymyślają swoje historie.
Tak krótko w tym temacie wypowiedział kierowca Mercedesa. Tym samym uciął wszelkie spekulacje na temat swoich zarobków i kwestii negocjacji nowego kontraktu.