Straż Miejska w Poznaniu odholowała niemal trzydzieści samochodów w związku z procesją, która przechodziła przez miasto. Sęk w tym, że liczba ta została odnotowana tylko do połowy drogi, którą przechodzili tamtejsi wierni.
Rzecznik jednostki powiedział, że sytuacja jest kuriozalna, gdyż nigdy Straż Miejska nie miała do czynienia z tak dużą ilością pozostawionych pojazdów na drodze przed procesją. Od kilku dni na trasie procesji były wywieszone informacje, że nie należy pozostawiać aut w wyznaczonych miejscach.
Parking, na który były wywożone pojazdy zapełnił się bardzo szybko. Lawety musiały kierować się później w zupełnie inne miejsce.