Do zatrważającej sytuacji doszło niedawno w województwie zachodniopomorskim, w okolicy miejscowości Resko. Funkcjonariusze policji zatrzymali tam bowiem kierowcę 40-tonowej ciężarówki. Jak się później okazało, miał 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Kontrola policjantów miała być standardowa. Kiedy kierowca okazywał kolejne dokumenty funkcjonariusze wyczuli od niego silną woń alkoholu. Po przeprowadzeniu badania alkomatem okazało się, że kierujący ma w organizmie 2,5 promila alkoholu. Kolejne czynności były już łatwe do przewidzenia. 48-letniemu mieszkańcowi gminy Resko odebrano prawo jazdy, a tir przekazany został właścicielowi firmy.
Kierowca odpowie teraz przed sądem za jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności.