Joan Barreda Bort zwyciężył 7. etap Rajdu Dakar z Rijadu do Wadi Al Dawasir. Dzisiejsza rywalizacja wśród motocyklistów została jednak naznaczona okropną tragedią. W skutek wypadku a 276. kilometrze zginął Portugalczyk Paulo Goncalves.
O godzinie 10:08 lokalnego czasu organizatorzy otrzymali ostrzeżenie o wypadku na trasie. 8 minut później na miejscu pojawił się helikopter. Ratownicy stwierdzili, że zawodnik stracił przytomność i rozpoczęli działania resuscytacyjne. Paulo Goncalves został zabrany do szpitala Layla, gdzie stwierdzono jego zgon.
40-letni Paulo Goncalves brał udział w swoim trzynastym Rajdzie Dakar. Zadebiutował w 2006 roku i cztery razy zajął miejsce w pierwszej dziesiątce. W 2015 roku był drugi, przegrywając tylko z Markiem Comą.
Dakar jedzie dalej
Najlepszy na 7. etapie Rajdu Dakar okazał się Joan Barreda Bort. Hiszpan jadący Hondą pokonał o prawie 3 minuty drugiego Matthiasa Walknera i trzeciego Kevina Benavidesa.
Lider klasyfikacji rajdu Ricky Brabec finiszował z czwartym czasem. Amerykanin reprezentujący zespół Hondy stracił 3 minuty i 29 sekund do zwycięskiego Barredy Borta, ale pozostaje na fotelu lidera. Jego przewaga wynosi obecnie 24 minuty i 48 sekund.
Z dobrej strony zaprezentował się dziś również reprezentant ORLEN Team. Maciej Giemza jadący motocyklem Husqvarna finiszował na 23. miejscu ze stratą 25 minut. Polak w klasyfikacji generalnej zajmuje obecnie 17. miejsce ze starą 2 godzin i 57 minut.
Przewaga Ricky’ego Brabeca w generalce wydaje się być dosyć bezpieczna, jednak na Dakarze nigdy nie wiadomo. Amerykanin legitymuje się obecnie przewagą 24 minut i 48 sekund. Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja o 2. miejsce – aż trzech zawodników na miejscach 2-4 przedzielonych jest o niecałe 5 minut.
