Według francuskich mediów w ubiegłym tygodniu Malcolm Wilson spotkał się w Detroit z szefostwem Forda. Właściciel M-Sportu nie był jednak zadowolony z negocjacji, których celem było namówienie błękitnego owalu do powrotu do Rajdowych Mistrzostw Świata. W tej sytuacji prawdopodobny jest transfer Sebastiena Ogiera do ekipy Citroena, z którą rozstał się pod koniec 2011 roku.
Na ostatnie dni września wszyscy w firmie M-Sport czekali jak na wyrok. W zeszłym tygodniu doszło do konfrontacji, podczas której Malcolm Wilson próbował przekonać generalicję Forda do oficjalnego powrotu do Rajdowych Mistrzostw Świata. Ekonomiczne wsparcie producenta byłoby kluczowym elementem w walce Sebastiena Ogiera o kolejne trofea. Nie bez znaczenia był również fakt zapewnienia kierowcy odpowiedniego i stale udoskonalanego samochodu, ale i… sowitego wynagrodzenia.
Zadanie wydawało się trudne pomimo wcześniejszych deklaracji dyrektora generalnego – Pojechaliśmy do Monte Carlo, aby dogłębnie zbadać sytuację i zastanowić się nad przyszłością. Podjęliśmy tam decyzję i nie wykluczone, że w niedługim czasie powrócimy do WRC. Bardzo się cieszymy, że Sebastien jeździ właśnie Fordem – zakończył Dave Pericak.
Malcolm Wilson przyznał jednak, że o tej pory nie otrzymał jeszcze pozytywnych informacji. W Citroenie już zacierają ręce na taką okazję, a szef grupy PSA, Carlos Tavares składał propozycję mistrzowi świata już czterokrotnie. Sebastien Ogier poinformował, że ostateczną decyzję podejmie jednak przed Rajdem Hiszpanii, a więc już w przyszłym tygodniu. Niewykluczone, że w tej sytuacji będziemy świadkami transferu na najwyższym szczeblu.
Tagi: Sebastien Ogier, WRC