Po trudnym początku sezonu na Rajdzie Monte Carlo M-Sport Ford ma nadzieję na dobry występ w Rajdzie Szwecji. W osiągnięciu założonych celów ekipie pomóc może wychowany w tamtejszych lasach reprezentant gospodarzy, Pontus Tidemand.
Na Rajdzie Monte Carlo najlepszym zawodnikiem w Fordzie był Gus Greensmith. Zawodników w samochodach WRC spotkało niestety sporo pecha, ale na Rajdzie Szwecji wszystko może się zmienić. Co ciekawe, najmocniejszym punktem ekipy z Dovenby może być Pontus Tidemand. Szwed lasy regionu Varmland zna przecież jak własną kieszeń.
W ubiegłym roku Tidemand był drugi w WRC 2 i uległ tylko nieoczekiwanemu pogromcy szwedzkich lasów, Takamoto Katsucie. Pontus zawsze czuł się dobrze na śniegu i niejednokrotnie wygrywał tę imprezę w swojej klasie.
Rajd Szwecji to dla Tidemanda niezwykle ważna impreza. To tam zadebiutował on w mistrzostwach świata w 2012 roku, kiedy to od razu wskoczył na podium klasy SWRC. Rok później w tej samej imprezie zadebiutował w samochodzie WRC, a już w 2014 roku za kierownicą Forda Fiesty RS WRC zdobył pierwsze punkty w mistrzostwach świata, zajmując ósme miejsce.
Rajd Monte Carlo był dla Szweda wielką lekcją. Wszyscy powtarzali, że w okolicach Gap ma nauczyć się samochodu i potrenować przed kolejnym wyzwaniem. Wszystko zatem sprowadza się do Rajdu Szwecji. Jeśli Tidemand ma udowodnić swoją prawdziwą wartość w samochodzie WRC i wbić się do czołówki, to gdzie, jak nie w swoim domowym rajdzie? Z całą pewnością w nadchodzący weekend Szweda będziemy obserwować ze szczególną uwagą.