Wygląda na to, że eko technologie jak na razie nie znajdą miejsca w Rajdowych Mistrzostwach Świata. FIA poinformowała, że przez kolejnych pięć lat nie szykują się żadne znaczące zmiany w przepisach technicznych.
Hybrydy coraz poważniej poczynają sobie na torach wyścigowych i już nikt nie wyobraża sobie bez nich rywalizacji w F1, czy WEC, jednak na razie nie zobaczymy ich w rajdach. Dyrektor rajdów FIA, Jarmo Mahonen, powiedział, że Federacja obiecała producentom pięć lat stabilności pod względem regulacji technicznych.
– Rozmawialiśmy na ten temat. Musimy teraz zastanowić się nad napędem. Elektrycznym? Trzeba porozmawiać z odpowiednimi ludźmi u danych producentów. Firmy chcą realizować swoje strategie i musimy zobaczyć jak trzeba się w to wpasować. Teraz jednak potrzeba nam stabilności, więc na pewno nie będzie elektrycznych aut przez kolejne pięć lat – powiedział Mahonen.
Choć w USA pojawi się elektryczna klasa dla rallycrossowych aut, to zdaniem Mahonena w rajdach nie jest to takie proste. – Im jest łatwiej. Rajdy są jedną z najtrudniejszych dyscyplin na wprowadzenie hybryd lub elektrycznych aut. Możemy pomyśleć o korzystaniu z elektrycznego napędu na dojazdówkach, a potem normalnego na odcinkach. To wymaga rozmów, jednak wszystko jest możliwe – zakończył.