Fabryczny kierowca Hyundai Motorsport, Hayden Paddon w najbliższy czwartek powróci za kierownicę i20 Coupé WRC z nr nadwozia 7 w szóstej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata, Vodafone Rally de Portugal. Będzie to jego drugi tegoroczny start z Sebastianem Marshallem w WRC po Rajdzie Szwecji, w którym zajęli piąte miejsce, choć do przedostatniego oesu byli czwarci.
31-letni Nowozelandczyk zalicza w tym roku ograniczony program startów, dzieląc w większości przypadków samochód z Danim Sordo. Wyjątkiem będzie właśnie Rajd Portugalii, gdzie zespół z siedzibą w Alzenau wystawi aż cztery samochody dla wszystkich zakontraktowanych załóg. Hayden Paddon nigdy nie zaliczył udanego startu w tym rajdzie, ale ma nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Dla zachowania feelingu wziął udział w dwóch rundach mistrzostw Nowej Zelandii – Rally of Tago i Rally of Whangarei – wygrywając obie za kierownicą Hyundaia i20 AP4 (AP4 to coś na wzór Proto, zbliżone do osiągów R5, ale tańsze – przyp. red.).
– Podczas gdy nasze nowozelandzkie imprezy były bardzo udane i czuję, że „wróciłem”, to nie mam też złudzeń, że będzie to zupełnie inna para kaloszy na elitarnym poziomie, a 3-miesięczna bez samochodu WRC to przerwa, którą muszę szybko nadgonić – powiedział Hayden Paddon. – Chcemy jednak podjąć do zadanie. Czujemy się dobrze przygotowani i głodni rywalizacji jak nigdy dotąd, ale nie po to by coś komukolwiek udowadniać. Chciałbym spełnić moje oczekiwania i cele, ponieważ wiem, do czego jestem zdolny i dopóki tego nie zrobię, to nie będzie odpuszczania – dodał.
Kierowca pochodzący z Geraldine na domowych odcinkach specjalnych pracował także nad swoimi słabszymi stronami, do których zaliczył przejazdy po super oesach i zarządzanie zużyciem opon na zniszczonych drogach. Wszystko to przyda się właśnie w Rajdzie Portugalii, której trasy bywają bardzo wymagające, a rywalizację rozpocznie 4,6-kilometrowy pokazowy odcinek specjalny w Lousadzie.
– To stawia mnie w dobrej pozycji, ponieważ pomogło mi to w zbudowaniu większej pewności – wyjaśnił Paddon. – To trochę szalone, że 11 tygodni w Nowej Zelandii już przeminęło, ale był to idealny reset, którego było mi trzeba. Już nie mogę doczekać się powrotu do samochodu WRC – przyznał.
Successful 2 day test here in Sardinia – really good feeling with a slightly different setup direction. Now working hard to translate that onto the rally next week…can’t wait! Big thanks to the team for a couple of big days! #paddonspack pic.twitter.com/Nbn9V4SH9d
— Hayden Paddon (@HaydenPaddon) 12 maja 2018
Przez ostatnie 2 dni Paddon miał okazję wziąć udział w testach Hyundaia na północy Sardynii. Oprócz ponownego wyczucia samochodu sprawdzał też ustawienia na włoską rundę mistrzostw świata, w której także weźmie udział. W dalszej części sezonu 31-latka zobaczymy jeszcze w Rajdzie Finlandii, Rajdzie Turcji, Rajdzie Wielkiej Brytanii i Rajdzie Australii.
Tekst: Marcin Zabolski
Tagi: WRC, Rajd Portugalii, Hayden Paddon, Hyundai Motorsport