Włoska runda mistrzostw świata to nie tylko Sardynia. Przypomnijmy sobie czasy Sanremo

Włoska runda mistrzostw świata to nie tylko Sardynia. Przypomnijmy sobie czasy Sanremo

33 interakcje
1leg2_5mo

Podaj dalej

Do 2003 roku włoskie interesy w Rajdowych Mistrzostwach Świata reprezentowane były przez Rallye Sanremo. Co to była za impreza i komu podobała się najbardziej? Zapraszamy do lektury.

Pierwsza edycja tej legendarnej imprezy odbyła się w 1928 roku pod nazwą Rally Internazionale di Sanremo. Po zaledwie dwóch imprezach wygranych przez Ernesta Urdareanu organizacji zaprzestano, a rajd do San Remo powrócił dopiero w 1952 roku i to w dodatku nie na całkowicie normalnych zasadach. W 2015 roku do historii Rajdu Sanremo dołączono bowiem imprezy rozgrywane pod szyldem Rallye Femminile Perla di Sanremo. W tym imprezach przeznaczonych dla kobiet najczęściej triumfowała Paola Della Chiesa.

Rajd Sanremo w swojej właściwej formie ruszył na dobre w 1961 roku i z założenia była to impreza z mieszaną nawierzchnią – mieliśmy etapy szutrowe i asfaltowe. Po kilku latach, kiedy włoski klasyk był częścią mistrzostw Europy i innych wymysłów FIA i kiedy rozgrywany był na asfalcie, a czasem nawet na szutrze i śniegu, Sanremo oficjalnie zagościło w kalendarzu mistrzostw świata w 1973 roku. Na liście zwycięzców pojawiały się takie nazwiska, jak Bjorn Waldegard, Markku Alen, Walter Rohrl, czy też Michele Mouton, dla której Rajd Sardynii 1981 to pierwsze zwycięstwo w karierze i która do dzisiaj pozostała jedyną kobietą, która wygrała rundę mistrzostw świata.

Sanremo nawiedzały samochody Grupy B, kiedy to wygrywali m.in. Stig Blomqvist, czy Ari Vatanen, zaś za Grupy A najlepiej radził sobie Didier Auriol. Ostatnią edycją legendy z mieszaną nawierzchnią była ta w roku 1996, kiedy to bezkonkurencyjny był Colin McRae w Subaru Imprezie 555. Co ciekawe, jeden z najsłynniejszych rajdowców w historii wygrał także kolejną edycję Rallye Sanremo, kiedy był on już rozgrywany wyłącznie na asfalcie, a na arenę wkroczyły samochody WRC.

Końcówka ubiegłego tysiąclecia należała do Tommiego Makinena. Fin w swoich Mitsubishi Lancerach rządził i dzielił na każdej arenie. Sytuacja zmieniła się już w 2000 roku. Od tamtego czasu trzy kolejne edycje były polem do popisu dla fabrycznego zespołu Peugeota, gdzie w swoim 206 WRC cuda wyprawiał Gilles Panizzi. Francuz wygrał trzy Rajdy Sanremo z rzędu, aż na horyzoncie pojawił się inny Francuz, w innym francuskim samochodzie. W 2003 roku równych nie miał sobie bowiem Sebastien Loeb w Citroenie Xsarze WRC, jednak jemu podbój Sanremo został szybko uniemożliwiony. 45. edycja imprezy była bowiem ostatnią w ramach mistrzostw świata, a począwszy od 2004 roku włoska runda WRC przeniosła się na Sardynię. Jaki tam był układ sił? O tym kiedy indziej…

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News