W 2010 roku Rajd Monte Carlo przeżywał rozbrat z mistrzostwami świata i był częścią cyklu IRC.
Nie oznaczało to jednak, że emocje były mniejsze. Na miejscu pojawili się Meeke, Hirvonen, Kopecky, Ogier, Hanninen, Sarrazin, czy Gardemeister.
Na niemal 400-kilometrowej trasie rządził i dzieli Hirvonen. Fin w Fordzie Fiesta S2000 prowadził od początku, do końca, przez wszystkie piętnaście oesów. Kierowca M-Sportu pokonał drugiego Hanninena o niemal dwie minuty.