Policja zatrzymała 26-letniego kierowcę, który tankował na stacjach benzynowych nie płacił za paliwo. Zdaniem śledczych, w ciągu miesiąca ukradł w ten sposób ponad 6,5 tys. litrów oleju napędowego o wartości ok. 40 tys. zł. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia.
W połowie listopada funkcjonariusze zostali zawiadomieni o kradzieży oleju napędowego na jednej ze stacji paliw – poinformował asp. Mariusz Kowalski z policji w Łęczycy. Kierowca renault master zatankował tam ponad 500 litrów oleju napędowego i odjechał nie płacąc.
Śledczy ustalili, że auto miało skradzione tablice rejestracyjne, a złodziej napełniał paliwem pojemniki wewnątrz pojazdu. Okazało się też, że z tym i wieloma innymi przestępstwami ma związek mieszkaniec woj. łódzkiego. W listopadzie 26-latek ukradł paliwo na siedmiu innych stacjach. Działał nie tylko w Łódzkiem, ale także w województwach: świętokrzyskim, mazowieckim, śląskim i kujawsko-pomorskim. Za każdym razem pojawiał się tam renault master z kradzionymi tablicami.
Śląsk – Złodzieje polujący na dwie marki aut staną przed sądem
W ten sposób podejrzany ukradł ponad 6,5 tys. litrów oleju napędowego o wartości prawie 40 tys. zł. Pod koniec ub. tygodnia mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi mu kara do 5 lat więzienia.
PAP