Okazuje się, że to jednak nie Cristiano Ronaldo jest tajemniczym nabywcą zaprezentowanego w Genewie, Bugatti La Voiture Noire.
Brytyjski tabloid internetowy TMZ.com powołuje się na informacje od rzecznika portugalskiego piłkarza. Ten miał im zdementować pogłoski o nabyciu najdroższego samochodu świata przez piłkarza Juventusu.
Plotkę o Cristiano Ronaldo oryginalnie wypuściła hiszpańska Marca. Oficjalnie nikt jednak nie potwierdził kto został właścicielem jedynego egzemplarza, na który i tak trzeba będzie poczekać. W Genewie przedstawiono bowiem jedynie demo bez napędu i wnętrza. Ukończenie drogowej wersji planowane jest dopiero za 2,5 roku.
Kto zatem wpłacił 16,5 mln euro za wciąż nieukończony hipersamochód? Nowe plotki (podobno od pracowników VW) wskazują na byłego prezesa koncernu Volkswagena, Ferdinanda Piecha (odszedł po konflikcie z Martinem Winterkornem, później głównym oskarżonym w aferze dieselgate).
82-letni inżynier, ojciec 12 dzieci jest fanem Bugatti. Posiada 2 Veyrony (jeden dla siebie, drugi dla żony). To także ważna postać z historii WRC. To on w 1977 r. zainicjował prace rozwojowe nad napędem na cztery koła do samochodu rajdowego (Audi Quattro), który zmienił oblicze Rajdowych Mistrzostw Świata.