Ott Tanak, który począwszy od roku 2018 będzie bronił barw Toyoty przyznał, że chęć zdobycia pierwszego zwycięstwa kosztowała go szanse na walkę o mistrzowski tytuł. Estończyk, bogatszy o doświadczenie, może namieszać w przyszłorocznym cyklu.
Były kierowca M-Sportu obiecał, że do rywalizacji podejdzie ze świeżym, innym spojrzeniem w Toyocie od sezonu 2018.
Tanak jest świadomy, że w minionym roku spędził za dużo czasu na to, by wygrać swój pierwszy rajd w Mistrzostwach Świata – coś, co udało mu się osiągnąć na Sardynii.
– Może nasze podejście nie było właściwe w kontekście walki o mistrzowski tytuł – powiedział Tanak, który ostatecznie ukończył sezon na trzecim miejscu za Sebem Ogierem i Thierrym Neuvillem.
– Z początkiem roku wciąż brakowało nam pierwszego zwycięstwa i byłem bardziej skupiony na wygrywaniu rajdów, aniżeli zbieraniu ważnych punktów. Pod koniec roku zbliżyliśmy się do Seba, jednak w ogólnym rozrachunku nie byłem gotowy na walkę o mistrzowski tytuł.
– W Monte Carlo będziemy mieć inne podejście i inne cele. Nie jest tajemnicą, że będę chciał powalczyć o mistrzowski tytuł. To nasz osobisty cel.
– W tym roku byliśmy blisko, więc nie widzę powodu, by nie zrobić tego jeszcze raz w przyszłości. Tak, zmieniam zespół, jednak Toyota jest w stanie osiągnąć wszystko.
Estończyk, który po pięciu latach spędzonych wspólnie z M-Sportem żegna się z brytyjską stajnią, pochwalił również ekipę prowadzoną przez Malcolma Wilsona.
– To była dla mnie świetna szkoła – powiedział. – Dużo się nauczyłem i od nowego roku wszystko będzie dla mnie nowe. Dobrze jest być w zwycięskim zespole, jak również dobrze jest widzieć, że prywatny team może wygrać mistrzostwa.
– To wspaniała rodzina i będzie mi jej brakować.
Tagi: Ott Tanak, M-Sport, Toyota