Sobota w Rajdzie Dakar stała pod znakiem braku rywalizacji. Chociaż oficjalnie dzień ten nazywany jest dniem przerwy, nie zawsze ma wiele wspólnego z odpoczynkiem. Dlaczego?
Pierwsza połowa Rajdu Dakar jest już za nami. Tradycyjnie tuż przed dniem przerwy organizator zaplanował bardzo trudny i wymagający etap. Przypomnijmy, zawodnicy wyruszyli w piątek z Ha’il i kilkanaście godzin później zameldowali się w Rijadzie. Etap liczył 830 kilometrów z czego 477 kilometrów stanowiło odcinek specjalny.
Czy dzień przerwy jest tak naprawdę dniem odpoczynku? Co przyniesie dakarowa sobota?
Co zatem robili w „dniu przerwy” zawodnicy ORLEN Team? Zapraszamy na podsumowanie soboty z Kubą Przygońskim.
Dziś Kuba Przygoński i Timo Gottschalk z ORLEN Team podobnie jak reszta zawodniów, biorących udział w tegorocznym Rajdzie Dakar, odpoczywali i zbierali siły do drugiej części rywalizacji👌 Jutro powrót do ścigania🔥✊ORLEN Team PKN ORLEN Kuba Przygoński Adam Tomiczek Maciek Giemza #101 Martin Prokop Kamil Wiśniewski#Dakar #RajdDakar2020 #DakarPoczujTo
Gepostet von WRC Motorsport & Beyond am Samstag, 11. Januar 2020
Koniec „ferii”
Po dniu przerwy w Rijadzie, uczestników Rajdu Dakar czeka wymagająca przeprawa. Siódmy etap z metą w Wadi ad-Dawasir mierzy 741 km, z czego aż 546 km stanowi odcinek specjalny.
Choć w tej edycji supermaratonu były już dłuższe etapy, to właśnie w niedzielę zawodników czeka najdłuższy oes w całej imprezie. Będzie to także jeden z najbardziej zróżnicowanych odcinków. Na dystansie ponad pół tysiąca kilometrów piaszczysta trasa będzie przeplatana licznymi, ale krótki strefami wydm, na których można stracić wiele czasu. Nie zabraknie także paru sekcji szutrowych.
Dakar 2020: Etap 7 – Rijad – Wadi ad-Dawasir: Pora na najdłuższy odcinek specjalny