Kiedy wystartuje sezon DTM i kiedy zobaczymy Roberta Kubicę w akcji? Bardzo prawdopodobne, że na pewno nie w tym roku. A jeżeli chodzi o polskiego kierowcę całkiem możliwe, że w ogóle go już nie zobaczymy w tej serii. O ile rzecz jasna potwierdzi się scenariusz, że w przyszłym sezonie wróci do Formuły 1, jako kierowca Alfa Romeo Racing Orlen.
Do trudnej sytuacji Deutsche Tourenwagen Masters odniósł się sam szef. Choć pomysłówna wznowienie sezonu jest bardzo wiele, to jednak tak naprawdę nie wiadomo, czy jakikolwiek się ziści. Zwłaszcza że w przypadku DTM upływający czas do jesieni nie gra na korzyść tej serii.
Gerhard Berge: Jest wiele różnych scenariuszy. W najlepszym wypadku wystartujemy w lipcu i wszystkie 10 rund odbędzie się zgodnie z planem. W najgorszym wypadku nie będzie w tym roku ani jednego wyścigu. Może być także coś pomiędzy. Musimy pamiętać, że w związku ze spadającymi temperaturami na europejskich torach, nie będziemy mogli się ścigać dłużej niż do końca listopada. Tworzenie planów jest dla wszystkich bardzo trudne, bo nikt nie może przewidzieć tego, jak będzie toczyć się pandemia koronawirusa, ani jakie decyzje i ograniczenia będą wprowadzane przez władze. Wszystko może się jeszcze zmienić, w zależności od liczby przypadków. Jesteśmy również zależni od umów ze sponsorami i promotorami. To bardzo złożony temat.
Czy sezon DTM 2020 się odbędzie?
Kolejnym dużym problemem jest to, że rywalizacja w DTM nie może odbywać się bez kibiców. A to stwarza bardzo duży problem w związku ze światowymi obostrzeniami.
Gerhard Berge: Nasz model biznesowy przypomina wynajmowanie torów na zawody. W przeciwieństwie do Formuły 1 czy MotoGP nasze przychody są zależne przede wszystkim od kibiców przychodzących na tor. Oczywiście, w obecnej sytuacji, trzeba wziąć pod uwagę wszystko, ale głównym celem zawsze powinno być ściganie się przed publicznością. Wyścigi bez kibiców to jedynie sposób na to, żeby w ogóle zacząć.
Słowa szefa DTM na pewno nie napawają optymizmem. Tym bardziej że wszyscy chcielibyśmy zobaczyć jak Robert Kubica poradzi sobie w zupełnie nowej dla siebie rywalizacji.
Oto BMW M4 DTM Roberta Kubicy na sezon 2020 bez żadnych tajemnic