Siemanko i Lopez przybijają piątkę

Siemanko i Lopez przybijają piątkę

dacia duster samochod

Podaj dalej

Podczas 25. Rajdu Rzeszowskiego załoga Subaru Poland Rally Team odniosła niezwykle istotne zwycięstwo. Po raz piąty w tym sezonie Wojtek Chuchała i Daniel Dymurski byli bezkonkurencyjni w „produkcyjnej” klasie ERC 2 i w swoim domowym rajdzie zdobyli maksimum 39 punktów.

SPRT 1

Rajd rozpoczął się w czwartek wieczorem od pokazowego superoesu w centrum Rzeszowa. Prawdziwa rywalizacja wystartowała jednak dopiero w piątkowy poranek od odcinka specjalnego „Konieczkowa”. Siemanko i Lopez z marszu udowodnili, że mogą walczyć w czołówce notując 4. czas w klasyfikacji generalnej. Załoga Subaru Poland Rally Team od razu wyszła na prowadzenie w ERC 2. Do końca upalnego etapu wypracowała niespełna 9 minut przewagi, zwyciężając na wszystkich próbach. W klasyfikacji generalnej zajmowali 8. miejsce. SPRT zgłoszone było również w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. W krajowym czempionacie Wojtek i Daniel zajmowali 6. miejsce.

Drugi dzień przyniósł znaczącą zmianę aury. Szare chmury i przelotne mżawki stały w kontraście do piątkowych temperatur powyżej 30 stopni Celsjusza i żaru lejącego się z nieba. Zmienna pogoda oznaczała, że niezwykle trudno było odpowiednio dobrać właściwe ogumienie. Nieco zbyt twarda mieszanka utrudniła zadanie Wojtkowi i Danielowi na pierwszej pętli, ale do końca rajdu awansowali na 7. miejsce w klasyfikacji generalnej. Załoga SPRT przypieczętowała również piąte zwycięstwo w kategorii ERC 2 w pięciu tegorocznych startach. W klasyfikacji RSMP zajęła ona 5. miejsce.
W Rajdzie Rzeszowskim Subaru Poland Rally Team nieoficjalnie* przypieczętował tytuł mistrzowski w klasyfikacji zespołów ERC 2.
(*) – w oczekiwaniu na oficjalne potwierdzenie przez FIA

SPRT 2

Cieszymy się ze świetnej walki jaką stoczyliśmy w Rzeszowie. Postanowiliśmy dziś przyspieszyć i w efekcie osiągaliśmy bardzo dobre czasy na odcinkach specjalnych, a do względnie szybszych samochodów traciliśmy niewiele. Najważniejsze jest to, że cały czas zachowywaliśmy margines bezpieczeństwa. Kapeć na ostatnim odcinku specjalnym to nasza wina spowodowana błędną interpretacją drogi. Nasza, bo jak to się czasem mówi z przymrużeniem oka – zwycięża kierowca, ale za błędy  winny jest też pilot. Co więcej uderzyliśmy stroną Lopeza, więc wiadomo kto się do tego przyczynił. Ale odkładając żarty na bok – wywalczyliśmy kolejne 39 punktów i tym samym wykonaliśmy kolejny krok do założonego celu. Udowodniliśmy też, że możemy bez kompleksów rywalizować na polskich odcinkach specjalnych z konkurentami wyposażonymi w samochody R5. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Keratronik, Eneos, Raiffeisen Leasing, Franke, oraz SJS – podsumował Wojciech Chuchała.

Zwycięstwo w Polsce ma wyjątkowy smak. Od samego początku skupialiśmy się na naszej pracy, cieszyliśmy się jazdą i kontrolowaliśmy tempo. Nieustannie szukaliśmy też coraz lepszych ustawień, doprowadzając nasze Subaru do perfekcji. Dzisiejsze tempo było bardzo dobre, a dobór opon na drugą pętlę trafiony. Szkoda przygody z ostatniej próby. Na około 3 kilometry przed metą złapaliśmy kapcia, ale dotarliśmy do mety zwyciężając w ERC 2. Jest to o tyle przyjemniejsza wygrana, że to mój 15 start w Rajdzie Rzeszowskim i po raz 15 jestem na mecie. Z tym rajdem mam związane świetne wspomnienia, a od tego roku będą one jeszcze lepsze, tym bardziej, że doping kibiców był naprawdę zauważalny. Dziękujemy im za wsparcie – dodał Daniel Dymurski.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News