Świeżo upieczony rekordzista Pikes Peak International Hill Climb, Romain Dumas przyznał po niedzielnym zwycięstwie, że żaden wyczynowy samochód, którym jeździł, nie był tak imponujący jak elektryczna konstrukcja Volkswagena na najsłynniejszy wyścig górski na świecie.

Francuz odniósł swoje czwarte zwycięstwo w Górach Skalistych, jako pierwszy przełamał barierę 8 minut. Rezultat 7:57,148 jest o 16,730 sekundy lepszy od rezultatu Sébastiena Loeba z 2013 r. (Peugeotem 208 T16 Pikes Peak). To także nowy rekord dla aut elektrycznych, który był oficjalnie skromnym celem niemieckiego producenta.

Romain Dumas: Niesamowite! Tym wynikiem przekroczyliśmy nawet nasze własne oczekiwania. Od testów w tygodniu przed imprezą mieliśmy świadomość, że możemy pobić rekord wszech czasów. Aby to wypaliło, wszystko musiało się ze sobą perfekcyjnie zgrać począwszy od technologii, skończywszy na kierowcy. Pogoda także miała piłkę po swojej stronie. To, że wszystko poszło tak gładko jest niesamowitym uczuciem, a nowy rekord na Pikes Peak jest wisienką na torcie.

Wciąż nie mogę uwierzyć, że za tym niesamowitym czasem stoi Volkswagen i moje nazwisko. I.D. R Pikes Peak jest najbardziej imponującym samochodem, jakim kiedykolwiek jechałem w zawodach. Napęd elektryczny oznacza, że wiele rzeczy jest innych. Sporo nauczyłem się podczas tego projektu. Skrupulatność zespołu była nie do opisania, a przy tym byli bardzo zrelaksowani. W końcu nie tylko uzyskaliśmy pożądany rezultat, ale i zbudowaliśmy niezwykłego ducha zespołu. Jestem niesamowicie dumny z tego, że byłem częścią tego.

Romain Dumas w wieku 40 lat jest już nie tylko zwycięzcą i rekordzistą wyścigu Pikes Peak. W 2016 r. został mistrzem świata w wyścigach długodystansowych (WEC). Trzykrotnie triumfował w 24 godzinach Le Mans. Ma także skromne rajdowe trofeum w postaci ubiegłorocznego triumfu R-GT Cup rozgrywanego przy Rajdowych Mistrzostwach Świata. Jak zapowiadał kierowca z Alès, po Pikes Peak chciałby zwrócić swoją uwagę m.in. w kierunku rallycrossu i Rajdu Dakar.