W trakcie ostatniego treningu przed kwalifikacjami do pierwszego tegorocznego wyścigu Formuły 1 w Australii doszło do groźnego incydentu z udziałem Lando Norrisa i Roberta Kubicy.
Na samym początku sesji brytyjski zespół wypuścił z garażu swojego kierowcę tuż przed nadjeżdżającym Polakiem. Ten musiał instynktownie zareagować, aby nie uderzyć w bolid nastoletniego debiutanta. Sędziowie po wysłuchaniu Norrisa i członków jego zespołu zdecydowali się nałożyć karę na McLarena w wysokości 5 tysięcy euro grzywny.
2019 Australian Grand Prix – FP3 | Robert Kubica – spotkanie ze ścianą
Incydent między Norrisem i Kubicą od 0:41
Kubica w godzinnej sesji treningowej miał dwa incydenty – drugi w trakcie zjazdu do alei serwisowej. Stracił wówczas kontrole nad bolidem, a ten zahaczył lewym bokiem o ścianę. Kilka godzin później Polak odnosząc się do swojej pozycji z kwalifikacji przyznał, że ta sytuacja nie miała wpływu na słabszą postawę jego bolidu.
Kubica pechowy dla McLarena
Carlos Sainz w trakcie swojego szybkiego okrążenia w Q1 napotkał na Roberta Kubicę, który z przebitą oponą ”toczył” się do garażu. 24-latek nie ma wątpliwości, że gdyby nie to wydarzenie, zanotowałby lepszy wynik w kwalifikacjach.
Carlos Sainz: Niesamowity pech. Znajdowałem się na bardzo dobrym okrążeniu, byłbym w stanie awansować do dziesiątki i wszedłbym do Q2. Znalazłem się jednak za Kubicą i Williamsem w środkowym sektorze. Straciłem tam jakieś 0,2 lub 0,3 s. To kosztowało mnie wszystko. Awans byłby sprawą oczywistą. Jednak gdy dzieje się coś takiego, to nie możesz nic zrobić.