Robert Kubica ma już za sobą przejechane trzy wyścigi w tegorocznym sezonie Formuły 1. Polak w rozmowie z motorsport-total zdecydował się porównać jak wygląda rywalizacja na torze teraz, a jak przed jego pamiętnym wypadkiem.
Kierowca Williamsa podkreśla, że przez te kilka lat różnica jest bardzo znacząca. Kubica w dużej mierze zwraca uwagę na opony i zauważa jaką współcześni odgrywają rolę. Kwestie silnika pozostawia jednak do oceny innym.
Robert Kubica: Szczerze mówiąc, Formuła 1 zmieniła się bardzo. Nie tylko z technicznego punktu widzenia, ale również z perspektywy kierowcy. Niektóre rzeczy nadal są takie same, ale pozostałe są zupełnie inne. Na przykład opony. Ogólnie tempo wyścigowe to teraz zupełnie inna historia, szczególnie w sytuacji, gdy masz problemy z przyczepnością. Opony stają się wtedy niesamowicie ważnym czynnikiem. Jeżeli chodzi o silniki to nawet jeżeli ich działanie jest bardziej skomplikowane, kierowca nie ma z tym nic wspólnego ponieważ wszystko robią inżynierowie. Są symulacje i mnóstwo danych do wszystkiego – może nawet za dużo. Skupienie przeszło na inne rzeczy niż w 2006 roku.
Polak z dumą mówi o tym, że jeszcze nie tak dawno niektórzy sugerowali, że jego dyspozycja i forma nie pozwala na branie udziału w wyścigach. Swoimi ostatnimi występami dał jednak pstryczka w nos wszystkim krytykom. I można tylko żałować, iż nie dysponuje lepszym bolidem.
Robert Kubica: Moja forma fizyczna jest dobra, nie mam problemów podczas wyścigów, o co niektórzy się obawiali. Jest ona taka, jakiej się spodziewałem.
Robert Kubica: Naprawdę próbowałem już wszystkiego