W długiej historii Rajdu Wielkiej Brytanii w zaledwie pięciu przypadkach na podium stawali przedstawiciele jednego producenta. Co ciekawe, aż czterokrotnie sztuka ta udawała się Fordowi. Po raz pierwszy miejsce miało to w 1973 roku, ostatnim razem całe podium w niebieskim owalu to sezon 2011. Czy i tym razem M-Sport Ford nawiąże do tej pięknej historii?
Pierwszy tryplet w historii Rajdu Wielkiej Brytanii to 22. Daily Mirror RAC Rally 1973. Wtedy to do imprezy przystąpiło aż 198 załóg z całego świata. Wkrótce okazało się, że żaden z samochodów w trudnych, brytyjskich warunkach nie dorównuje Fordowi Escortowi RS 1600 MKI. Konstrukcja zgarnęła wtedy dla siebie pierwsze trzy miejsca, wygrał Timo Makinen, dalej byli Roger Clark oraz Markku Alen.
Dwa lata później w Yorku pojawiło się aż 236 załóg. Na liście mieliśmy Lancie, Saaby, Ople, Toyoty, Fiaty, ale mieliśmy też przede wszystkim Fordy. Lombard RAC Rally 1975 to kolejny tryplet, który jednocześnie wprowadził nas w nową erę – na trzecim miejscu był bowiem Tony Fowkes w starszym Fordzie Escordzie RS 1600 MKI, a wyprzedzili go Timo Makinen i Roger Clark, którzy zasiadali już za kierownicą nowych Escortów RS 1800 MKII. To właśnie ta konstrukcja całkowicie zawładnęła imprezą trzy lata później, kiedy rajd miał siedzibę w Birmingham. Na Escorty nie było mocnych, a pudło skompletowali Hannu Mikkola, Bjorn Waldegard i Russell Brookes.
Kolejne lata nie przynosiły aż takiej dominacji i w Rajdzie Wielkiej Brytanii mieliśmy różnych zwycięzców. Sytuacja zmieniła się dopiero w 1995 roku, kiedy to w imprezie z bazą w Chester dominowało Subaru. Japoński producent miał wtedy absolutny dream team z Colinem McRae, Carlosem Sainzem i Richardem Burnsem. Ich Impreza 555 zdominowała Network Q RAC Rally, jednak na pozycjach 4-6 były już Fordy. Co ciekawe, za kierownicą zasiadali wtedy brat Colina, Alister McRae, Thiry Bruno oraz Gwyndaf Evans – ojciec Elfyna, który wygrał tę imprezę w ubiegłym roku.
Piąty i zarazem ostatni tryplet w historii imprezy to 67. Wales Rally GB 2011. Po raz czwarty wyczynu dokonał Ford. Jeśli chodzi o ten rajd, to musimy tutaj mówić o absolutnej, niewiarygodnej wręcz dominacji błękitnego owalu. Pomimo obecności Sebastiena Loeba i Sebastiena Ogiera w Citroenach, aż osiem z pierwszych dziewięciu pozycji to Fordy Fiesta RS WRC. Jedynym zawodnikiem, który przedarł się przez ich zasieki był Kris Meeke w Mini. Wygrał wtedy Jari-Matti Latvala, drugi był Mads Ostberg, trzeci Henning Solberg, a pozostałymi Fordami z pierwszej dziesiątki jechali jeszcze Matthew Wilson, Ott Tanak, Jewgienij Nowikow, Dennis Kuipers oraz Ken Block. Absolutna dominacja.