Na zakończenie dnia zawodnicy dwukrotnie przejechali przez superoes w centrum Porto. Próba ta była polem do popisu dla lidera rajdu, Thierry’ego Neuville’a.

Porto Street Stage zakończył pierwszy pełny dzień Rajdu Portugalii w niezwykle widowiskowy sposób. Zawodnicy mieli do pokonania przepiękną próbę zlokalizowaną w samym centrum Porto. Trasa była bardzo wąska, ciasna, mieliśmy na niej hopki, kilka zakrętów pod kątem 90 stopni, były też nawroty, szykany a także beczki. Licznie zgromadzeni kibice mieli zatem co oglądać, tym bardziej, że niektóre samochody nie przystępowały tutaj do walki w perfekcyjnej kondycji.

Największym przegranym superoesu był zdecydowanie Kris Meeke. Brytyjczyk niestety cierpiał przez to, co wydarzyło się na poprzednim teście. Wtedy to kierowca C3 WRC złapał kapcia i lewa strona jego samochodu wyglądała na bardzo mocno zmęczoną trudami rajdu. Meeke jadąc na feldze w lewym tyle tracił ogromną ilość czasu i dzień zakończył ostatecznie na 7. miejscu.

Kolejni zawodnicy zresztą też nie pokonywali trasy kompletnie sprawnymi samochodami. Popołudniowa pętla wyraźnie dała się wszystkim we znaki. Niektórzy mieli problemy z zawieszeniem, inni w autach mieli kompletnie zużyte opony… generalnie na trasie było bardzo ciekawie i obserwować mogliśmy piękne poślizgi, czasami większe, niż miałoby to miejsce to w normalnych warunkach.

Oba przejazdy superoesu padły łupem Thierry’ego Neuville’a. Kontrola samochodu, którą prezentował nam tutaj Belg robiła naprawdę piorunujące wrażenie. Neuville jechał niezwykle precyzyjnie, ale zarazem agresywnie atakował każdy kolejny fragment. Oglądało się to kapitalnie. Dwukrotnie tuż za nim plasował się jego kolega z ekipy, Dani Sordo. Najwyraźniej próba w Porto spasowała Hyundaiom perfekcyjnie. Liderem rajdu jest Neuville, 17,7 s. za nim przed sobotnimi oesami znajduje się Evans.

Tagi: WRC, Rajd Portugalii