Rajd Korsyki: Nie tak to miało wyglądać, Seb

Rajd Korsyki: Nie tak to miało wyglądać, Seb

FIA WORLD RALLY CHAMPIONSHIPTour de Corse

Podaj dalej

Kolejny oes Rajdu Korsyki padł łupem Sebastiena Ogiera. Niestety, już na drugiej próbie kończy się przygoda Sebastiena Loeba. Kibice próbują wyciągnąć samochód z rowu, ale będzie to raczej niemożliwe.

Drugą próbą dnia Rajdu Korsyki był OS2 Piedigriggio – Pont de Castirla 1. W porównaniu do poprzedniego testu, tym razem mieliśmy swoisty spacerek po parku, bo zawodnicy mierzyli się na „zaledwie” 13,5 km oesu. Jak podkreślali komentatorzy z WRC All Live, nie jest to najbardziej kręta próba tego rajdu, a w notatkach Krisa Meeke’a pojawiła się nawet odległość „200”.

Wyraźne problemy o poranku doskwierają zawodnikom zespołu Hyundaia, Thierry’emu Neuville’owi i Andreasowi Mikkelsenowi. Bel kolejny raz zjawia się na mecie i wymachuje rękami, po czym twierdzi: – Nie jestem zadowolony, samochód nie działa tak, jak powinien, musimy wykonać nad nim sporo pracy. Później pojawia się Norweg i opowiada o tym, że wypadł na moment z trasy, był w rowie, a potem czuł jakieś dziwne wibracje w samochodzie. Bez wątpienia dla nich jest to pętla do zapomnienia.

Wiele tracą też Toyoty. Problemy zgłaszał Meeke, a po chwili dowiedzieliśmy się, że na odcinku stoi Sebastien Loeb. Niestety, to koniec szans Francuza na zwycięstwo w Rajdzie Korsyki. Kamera z helikoptera pokazała nam Citroena zaparkowanego w rowie, skąd nie było już ucieczki. Próba padła łupem Ogiera, drugie miejsce ex-aequo zajęli Espapekka Lappi i Kris Meeke.

Tagi: Rajd Korsyki, WRC, Tour de Corse

 

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News